Przełęcz Martwego Orka

[Kubeł1001]

Kuba1001

Niestety, nie macie wystarczająco dużo niewolników, aby straty własne ograniczyć do zera. Może dzięki podbojowi krasnoludzkiego królestwa zdobędziecie wystarczająco dużo brodatych rekrutów, aby uzupełnić te braki? Choć złoto z ich kopalni wraz z innymi bogactwami też mogłoby pomóc, nie brak degeneratów gotowych na walkę pod sztandarem Pajęczej Królowej za obietnicę godnej zapłaty.

[Kubeł1001]

Vader0PL

To raczej zauważyli już jego dowódcy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

To na pewno, ale nie zawsze można posłużyć się niewolnikami, na przykład tu. Nie ma sensu wysyłać jednego, dziesięciu czy nawet stu Goblinów czy Worgenów, aby wypełnili zadanie, które równie dobrze, jeśli nie lepiej, spełni jeden, pojedynczy i sprawnie działający żołnierz Księstwa.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Oby okazało się to prawdą.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Oby, oby. Tak czy siak, trafiliście na odpowiednie miejsce, a przynajmniej tak sądzi Wasz dowódca, który zarządził tu postój oraz poszukał ochotników na zwiady po okolicy.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Nie zamierzał się wychylać poza szereg, ale jeżeli zostałby wybrany, to z chęcią udałby się na zwiad.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Miałeś to szczęście, aby nie nudzić się na tej misji, ponieważ został wytypowany i trafiłeś do grupki z dwójką żołnierzy, których kojarzyłeś z widzenia, acz nic poza tym.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Teraz pytanie, w którym kierunku był ten zwiad.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Postanowiono ruszyć na wszystkie kierunki, poza tym, z którego tu przeszliście, także Wam pozostał tylko północny wschód, bo w inne miejsca udali się już pozostali zwiadowcy z oddziału.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Dlatego też tam się udał z dwoma towarzyszami.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nic ciekawego, poza śladami, jakie wykrył jeden z towarzyszących Ci Drowów. Z pewnością nie należały do Mrocznych Elfów czy Goblinów, były zbyt duże i ciężkie, ale ich rozstawienie sugerowało coś większego od Krasnoluda. Najpewniej są to tropy Orków, którzy tak licznie się tu zadomowili i byli z Wami w przymierzu, odkąd zawarliście pakt z ich samozwańczym władcą, samego siebie tytułującego królem, o imieniu Graul.

[Kubeł1001]

Vader0PL

To dobrze świadczyło o tym wszystkim…prawda?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Tak, o ile zieloni debile są wciąż po Waszej stronie.

[Kubeł1001]

Vader0PL

To można stwierdzić tylko jednym sposobem ‐ ustawić się w zasięgu ich wzroku i zobaczyć, czy zaatakują toporem.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Świetny plan, pozostaje tylko ich znaleźć, aby wcielić go w życie, bo ślady są jednym, a żyjący, wściekły i uzbrojony po zęby Ork to już coś zupełnie innego.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Tropimy orków, czy z góry zakładamy, że są po naszej stronie? Jak uważacie?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Jak na przebiegłe i ostrożne Mroczne Elfy przystało, wszyscy opowiedzieli się za pierwszą opcją, więc ruszyliście w drogę. Tropienie przychodziło Wam naturalnie łatwo, teraz zaś tym bardziej, ponieważ tropiliście niezaradnych barbarzyńców, dla których dyskrecja nie odgrywała szczególnej roli.
Znaleźliście swój cel po kilkunastu minutach poszukiwań: Łącznie był to tuzin Orków, wyposażonych w różnoraką broń białą, którym towarzyszył wielki Ogr, uzbrojony w równie monstrualną maczugę. Dopełniały tego trzy Wargi, obgryzające do kości zwłoki Krasnoludów. Jak mogłeś wywnioskować, grupa ta, licząca wcześniej o dwa Wargi i pięciu Orków więcej, zaatakowała konwój pięciu krasnoludzkich wozów kupieckich. Zabili łącznie tuzin żołnierzy obstawy, czterech najemników im towarzyszących oraz dziesięciu kupców. Przeżyło tylko trzech, nie wiedzieć czemu schwytanych żywcem, pilnowanych właśnie przez Ogra, podczas gdy Orkowie dzielili miedzy sobą łupy, rabując wozy i zwłoki.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Jak na razie wszystko wygląda idealnie. Spojrzał się na towarzyszy.
‐Mogę otoczyć was barierą, która zapewni nam ochronę w razie zasadzki, a przy okazji będzie niewidoczna dla nich. Zgadzacie się?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wszyscy cenili sobie życie w wystarczającym stopniu, aby ochoczo przystać na Twój pomysł.

[Kubeł1001]

Vader0PL

A więc takową stworzył. Na start taką, żeby wytrzymała silne uderzenie toporem/młotem lub/też wystrzelony bełt. W razie czego później ją wzmocni. Dał również sygnał dłonią, że bariera gotowa i można iść.