Achaton

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wzruszył ramionami, chrzęszcząc przy tym płytami zbroi, a później przekazał komendę do tyłu, czekając aż zrobisz im przejście, a operacja się zacznie. Grunt, żeby nie wpuścić brodaczy do miasta ani zbyt szybko, ani za późno.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Z tego miejsca raczej usłyszy zgiełk, jak się zacznie? Postarał się stworzyć stabilne schody aż pod sufit, żeby wystarczyło tylko usunąć górę i wyjść na powierzchnię.

[Kubeł1001]

Kuba1001

To Ci się udało, ale albo tunel był dźwiękoszczelny, a przynajmniej w jakimś stopniu, albo walka jeszcze się nie zaczęła, jedno z dwóch, mniejsze szanse na obie te ewentualności.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Plus minus zasada pięciu minut, prawda?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Na to wychodzi, ale podniesione głosy poinformowały Cię, że bitwa chyba już się zaczęła, więc pozostaje odczekać te kilka minut i ruszać. A przynajmniej posłać Krasnoludy.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Odczekał kilka minut, a następnie rozpoczął akcję poprzez wypuszczenie Krasnoludów do boju.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Z okrzykami, bojowymi lub zwykłym darciem brodatej mordy, na ustach ruszyli naprzód, młócąc zaciekle swoimi młotami i toporami. Kolejne szeregi opuszczały podziemny tunel, a do niego wpadł nagle niespodziewany gość, a mianowicie Elf, któremu krasnoludzki młot złamał kręgosłup i posłał aż tutaj.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Zbliżył się do niego.
‐Witaj koleżko.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nie odpowiedział, głównie przez złamany kręgosłup i upadek z wysokości, przez co był teraz nieprzytomny, martwy lub sparaliżowany.

[Kubeł1001]

Vader0PL

I tak umrze, więc ruszył na górę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Lub już jest martwy. Czy to rozsądne? Tam szaleje bitwa, a Krasnoludy chyba sobie radzą, po co wchodzić im w paradę?

[Kubeł1001]

Vader0PL

Jedna część jego zadania mówiła o odebraniu głazu z Achaton.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Na pewno nie będzie to proste w trakcie bitwy.
‐ O sku*wesyn! Uciekajta! ‐ usłyszałeś okrzyk jednego z brodaczy, który przerwał Twoje rozmyślania, a następnie kilku z nich wpadło z powrotem do środka. Byli nieco poobijani, ale żywi, choć wyglądali na mocno zszokowanych, jeśli nie przerażonych. W sumie to nie ma co się im dziwić, skoro z góry dochodziły podobne wrzaski, okrzyki rannych i umierających, a do tego najpewniej w męczarniach. Niewolnicy…

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Stać. Co was zatrzymało?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Najpierw się w nas wpie**oliły takie rogate kunie, a po nich zielony Smok‐sku*wesyn, stracilim przynajmniej połowę chłopaków z powierzchni. ‐ odpowiedział szybko jeden z zagadniętych Krasnoludów, a Ty w jego opowieściach mogłeś doszukać się bandy Jednorożców, z jeźdźcami lub bez, oraz Szmaragdowego Smoka.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Ilu przeciwników?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Każdy spi**alał, po kiego liczyć? Smok jeden, rogaczy przynajmniej kilka, do tego po chju Elfów.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Mam dziwne obawy, że nie wrzucę was pnownie na górę. Obstawić wejście, czekać na tych, którzy tutaj wejdą! Atakować wroga!

[Kubeł1001]

Kuba1001

Po chwili bitewny tumult na górze ucichł, ostatnie Krasnoludy, które nie zdążyły uciec, padły. Kilkanaście sekund później, pierwsi brodacze, jeszcze w tunelu, legli od wystrzeliwanych z góry strzał.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Użył tutejszych kamieni, by odpowiedzieć na elfie strzały. Oczywiście z użyciem Magii Ziemi.