Siedziba Gildii Magów
-
-
Kazute
Postanowiła interweniować, nim przeszliby do ewentualnych rękoczynów. Jeszcze tylko tego przy tej kłótni brakowało. Dlatego też jeśli stali naprzeciw sobie, Elfka magią starała się odsunąć ich od siebie na kilka metrów. Potem weszła między nich, ziewając.
‐ Może mi ktoś wytłumaczyć, o co ta cała kłótnia?
Jeśli nie stali obok siebie, po prostu to powiedziała, przerywając kłótnię. -
-
Kazute
‐ Przeważnie żadna ze zwaśnionych stron nigdy nie prosi o interwencję ‐ odpowiedziała dobitnie. Swoją drogą, postąpiła nieco wbrew swojej spokojnej naturze, ale wolała jednak, może faktycznie trochę chamsko się wtrącić. ‐ Więc? Stało się coś? ‐ dodała, opierając lewą dłoń na swoim biodrze, równocześnie wędrując spojrzeniem to z Elfa na Worgena, to na odwrót.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Rafael_Rexwent
Jin(tsuu)
Patrzyła na ogrom majestatycznej budowli i czuła się przy tym strasznie mała. A jednak coś podpowiadało jej, że robi to co powinna. Kieruje kroki ku bramie. Stąpa luźno, bez skrępowania i strachu. Z zachowaniem absolutnego spokoju. Mimo tryskającego w środku niepokoju, obaw, nadziei i podziwu na zewnątrz jest po prostu lekko uśmiechniętą dziewczyną. Bariera opanowania akumuluje emocje by nie dopuścić do jakiegoś wybuchu. Taka już jest.
Czy napotka strażników? Możliwe, lecz jest na to przygotowana. Po prostu wtedy stanie, wypełniając ich polecenia. Pewnie zadadzą pytania. Po co tutaj przybyła. Taka jest ich praca. -
-
Rafael_Rexwent
Jin
// Ona je ze wsi, ona nje wie :V //Żadnej istoty w pobliżu. Nikogo, kto burzyłby spokój tej chwili niczym kamień wrzucony w gładkie lustro wody. Cisza. Uspokojenie. Nie, nie ma spokoju, bo samo to miejsce wydziela potężna energię. Niewidoczną gołym okiem, lecz wyczuwalną.
Dziewczyna skrzywiła się, kiedy poczuła dziwne mrowienie. Zupełnie jakby bombardowały ją rozpędzone cząstki szkła. Ale nie czuła bólu. Nie miała żadnych ran. Po prostu magia przez nią przenikała. A w tym nietypowym uczuciu było coś miłego, urzekającego. Wręcz wzmagającego rosnące w głowie chęci przekonania się co jest za bramą. Ale by się tego dowiedzieć trzeba przez nią przejść. -
Kuba1001
Przejście przez bramę mogłoby być problematyczne, gdyż otworzenie wielkich wrót to byłoby nie lada wyzwanie nawet dla potężnego Ogra lub Trolla, a co dopiero dla takiej wątłej dziewczyny jak Ty. Szczęśliwie, ktoś, lub coś, inny wyciągnął Cię z opresji, gdyż z głośnym chrobotem brama powoli się rozwierała. Co ciekawe, zupełnie sama.
-