Miasto Axer

[Kubeł1001]

KebabowyLaptop

‐Od jakiegoś kowala. Zwykła sprzeczka.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Odrzucamy ofertę spiczastouchych.‐ stwierdził rzucając list na bok, sięgając po list od Stalowych Ludzi, łamiąc jego pieczęć i rozpoczynając czytanie ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Kebab:
‐ Powiedzmy, że Ci wierzę. Właź. ‐ odparł, odsuwając się i wskazując Ci, żebyś wszedł do środka.
Bilo:
Było to właściwie tylko i wyłącznie zamówienie z określoną ilością broni, pancerzy, machin i innych, niezbędnych na wojnie, elementów wyposażenia armii.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Prześlij tego sku*wysyna do Żelaznych Kuźni.‐ stwierdził, tym razem otwierając list Cesarstwa ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Tam właściwie podano jedynie zgodę Cesarza na spotkanie oraz zaakceptowanie miejsca spotkania. Była również data, już za trzy dni.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Hmph…wyruszam dzisiaj do Hunder.‐ stwierdził powstając ‐. Ogarnij mi jakąś eskortę.

[Kubeł1001]

KebabowyLaptop

Wszedł do środka i zaczał się rozglądać.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Kebab:
W przedpokoju był właściwie tylko wieszak i szafka na buty, oraz płaszcz na wieszaku i nieco butów w szafce.
Bilo:
‐ Oczywiście, mój królu. Coś jeszcze?

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Jeśli coś ciekawego się będzie działo, chcę od razu o tym wiedzieć…poza tym przekaż wieści do Żelaznych Kuźni że chcę aby wykuto dla mnie pancerz z tego materiału który otrzymujemy od Walona…ponoć tamtejsze piece potrafiły go przetopić.

[Kubeł1001]

KebabowyLaptop

Pokazał krasnoludowi ranę na łydce.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Kebab:
‐ Nie jestem, ku*wa, ślepy. Nie da się ciąć pacjentów na słuch. No, a teraz dawaj. ‐ powiedział i wyciągnął dłoń. ‐ Dwadzieścia złota z góry, albo będziesz mieć skalpel w dupie, a nie operację.
Bilo:
‐ Zajmę się tym wraz z listą zamówień dla Imperium Gryfów, panie. ‐ odparł i wstał, skłoniwszy się uprzednio. ‐ A, jeśli mogę pozwolić sobie na śmiałość, czy król ma zamiar ruszyć do Archipelagu Sztormu i na Wyspę Trolli?

[Kubeł1001]

KebabowyLaptop

Dał mu 20 sztuk złota.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Zaraz po spotkaniu z Cesarzem, sam dojazd do Hunder zajmie mi dzień, rejs natomiast kolejny…a ostatni przeznaczymy na przygotowania do spotkania.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Kebab:
Wziął je i schował do mieszka przy pasie, aby później wskazać Ci dalszą drogę, zapewne w miejsce, gdzie zacznie się zabieg.
Bilo:
‐ Eskortą i orszakiem zajmę się niezwłocznie, będzie gotowa za maksymalnie godzinę.

[Kubeł1001]

KebabowyLaptop

Poszedł tam.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Oczywiście, oczywiście .‐ stwierdził po czym pożegnawszy się opuścił pomieszczenie i ruszył do swojego pokoju aby przywdziać swoją zbroję, i złapać za topór ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bilo:
Wszystko się powiodło, wystarczy wziąć włócznię i ruszyć ku nowej przygodzie.
Kebab:
Była to spora sala operacyjna, w której centrum stało łóżko. Poza nim znajdowały się tu najróżniejsze medykamenty w różnych fiolkach, butlach i butelczynach, zaś narzędzia medyczne ułożono równo na małym stoliku obok łóżka.

[Kubeł1001]

KebabowyLaptop

Położył się na łóżku i czekał na rozpoczęcie operacji.

[Kubeł1001]

Bilolus1

I tak też zrobił, uniosłszy swą głowę aby spojrzeć przez okno złapał za włócznię ‐ przypiął płaszcz do pleców i ruszył przed budynek.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Kebab:
‐ Odwróć się no, na brzuchu połóż, przecie miałeś tę ranę w łydce, nie? ‐ usłyszałeś Krasnoluda, który właśnie wkroczył do pomieszczenia w prawie białym fartuchu. Ano prawie, bo był częściowo ubrudzony krwią.
Bilo:
Tam kręciła się wyłącznie straż miejsca, Biała Gwardia i cywile zajęci swoimi sprawami, eskorta i orszak zapewne jeszcze się zbierały.