Miasto Axer
-
Kuba1001
Kebab:
Kopnąłeś go i nic ponadto, nie miałeś aż tak wielkiej pary w nodze, aby posłać go gdzieś dalej, choć Orkowie uznali, że i tak nie mają nic do roboty, więc wzięli się za wykonywanie tego zadania wraz z wieśniakami.
Makaroniarz:
Było sporo w takiej cenie, choć i tak wybór, z racji innych kryteriów, jest ogromny. -
-
-
Kuba1001
Makaroniarz:
‐ No, za tą, to ja bym wziął, szczodry panie, tak z pięć tuzinów złotników. ‐ powiedział Krasnolud po chwili zastanowienia. ‐ Jakbyś wziął pan drugą, to tę sprzedam za pięćdziesiąt złota.
Kebab:
Przepastne granie dobrze służyły za miejsce do schowania takich niepotrzebnych rzeczy jak truchła bandytów, więc uwinęliście się z tym dość szybko, nie tracąc czasu na stos lub masowy grób dla wszystkich. -
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Kebab:
Budynki jak budynki, z tym że część była ograbiona lub zrujnowana.
‐ Dobra, chłopy! ‐ zakrzyknął do Was Zorn, gdy tylko wrócił. ‐ Potrzeba mnie czterech ochotników, którzy na razie zostaną w wiosce. Chętni?
Jak na razie zgłosił się tylko Driga.
Makaroniarz:
‐ Ku*waaa, to jest nawet dobry pomysł… Dawaj pan te sześćdziesiąt i nie pie**ol. -
-
-
Kuba1001
Kebab:
Grogh i Brelgt również pozostali, a Zorn z Napi**dalakiem skierował się w drogę powrotną do jaskini.
Makaroniarz:
Widać, że chciwość walczyła w nim o chęć jeszcze większego zysku, ale ostatecznie uderzył pięścią w stół.
‐ Niech będzie. Ale najpierw pokaż mnie no tę monetę. ‐ powiedział, wyciągając dłoń, zapewne żeby sprawdzić, czy nominał zwyczajnie nie jest lipny, na przykład wyposażony w dwa identyczne rewersy czy awersy. -
-
-
-
BudowniczyMakaronu
Położył mam monetę na prawym kciuku i wybił ją w górę. Obserwował jej lot we wręcz zwolnionym tempie. Złapał kilka centymetrów wyżej, aniżeli wybijał. Położył monetę na zewnętrznej części lewej dłoni i opuszczając ją na wysokość krasnoludzkich oczu pochylił się, zainteresowany zgotowanym sobie losie.