Miasto Trenten
-
-
-
-
-
-
-
Radiotelegrafista
Cóż, dzisiaj Nawłoć już nie miał w zamiarze ich zabawiać, czas dalej ruszać w drogę. Może tym razem spotka jeszcze barwniejszych towarzyszy? Czym jednak mógłby się zająć do czasu, aż osły wystawią na targu? Może poprzeglądać ciekawe stoiska, w tymże samym miejscu? Tak, to dobry pomysł. Poszedł ba targ, by pooglądać otwarte już stragany.
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
‐ Pierwszy raz widzę maczugę, na której można grać. ‐ powiedziała z uśmiechem Elfka, wskazując na instrument. ‐ Owszem, znajdą się struny, ale równie dobrze mógłby tu pan kupić całą mandolinę.
Nie wyróżniała się właściwie niczym od tych Elfek, jakie spotkałeś w swoim życiu, była smukła niczym łania, bardzo urodziwa (w końcu nie ma brzydkich Elfek lub Elfów, prawda?), o długich, jedwabistych włosach koloru dojrzewającego zboża, fiołkowych oczach, kształtnym ciele i delikatnych rysach. -
Radiotelegrafista
Ghyta nieco odstawała od tego obrazu elfek, ale za to trzeba winić najpewniej jej mieszaną krew.
‐ Czy ja wiem, czy chcę nowego instrumentu? Ta mandolina pamięta jeszcze mego nauczyciela, a to, że ubiłem nią stwora z puszczy, nie ujmuje uroku. Gra też przednio ‐ Na ostatnie słowa zagrał krótką, wesołą melodyjkę. -
-
-
-
Radiotelegrafista
‐ Przykro mi, ale żadna z twych odpowiedzi nie jest bliska prawdy. Jestem prostą, muzyczną i pokojową duszą, stronię od bitki, co najwyżej jej przygrywam. ‐ Przyznał szczerze ‐ Te zadrapania są efektem zadania, jakie wykonaliśmy z moją ówczesną towarzyszką podróży. Musiliśmy wybić gigantyczne pająki z Puszczy, a jako, iż instrument pewniej siedzi w mej dłoni, aniżeli miecz, to jego wybrałem do walki. ‐ Opowiedział, dumny z swych dokonań.
-