Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
‐ A jest w Verden jakieś bezpieczne miejsce dla Mutanta? ‐ zapytała z pewną dozą sarkazmu.
‐ Jak chcesz możemy się wybrać do Paktu Trzech.‐ stwierdził także z lekkim sarkazmem ‐.
Tę odpowiedź zbyła wymownym milczeniem.
Tak więc Melkor ruszył ku bramom miasta, chciał jak najszybciej wrócić w niej zaludnione strony bo tu czuł się lekko nieswojo.
Gdy tylko zbliżyłeś się wystarczająco, tuż przy stopie, w ziemię wbiła się strzała z łuku.
‐ Naprawdę tak wygląda teraz przywitanie wychodzącego z miasta ?‐ spytał z przekąsem rozglądając się po okolicy‐.
Strzałę z pewnością wypuszczono z murów miasto, bo może ktoś nadal pamięta, że po tym jak wszedłeś do miasta, część jego zabudowy spłonęła, a także zaatakowali Orkowie.
Tak więc mając wyje**ne na to że strzała uderzyła przed nim na pięcie odwrócił się i ruszył ulicą miasta rozglądając się za jakąś studzienką.
Mieszkańcy pobierali wodę ze studni wewnątrz miasta. Niemniej, była jedna, obok młyna, z której pewnie korzystali lokalni wieśniacy.
//Czekaj bo się zastanawiam on jest wewnątrz jak dawniej ? Czy wyszło mu się przed przebudową ?//
//Jesteś poza miastem, dlatego do Ciebie strzelali. Jeśli o to Ci chodzi.//
//;_____________; Ja cały czas próbowałem wyjść// Tak więc po prostu się odwrócił i skierował dalej, ku Miastu Ur. //Baron bejbi//
//;_____________; Ja cały czas próbowałem wyjść//
Tak więc po prostu się odwrócił i skierował dalej, ku Miastu Ur.
//Baron bejbi//
//Zmiana tematu. Zacznę, gdy będziesz na miejscu.//
Vader: Niczym Orkowie z Hordy, którzy przybyli tu wcześniej, znaleźliście się w bezpośrednich okolicach miasta.
Czekał na dapsze rozkazy.
Tak jakby to nie jesteś szeregowym trepem, więc możesz sam je wydać, a przynajmniej tym swoim podwładnym.
No ale Wampirzyca ma większą armię. Prawo silniejszego.
‐ Twoi żołnierze mają jakieś doświadczenie w zwiadzie? ‐ spytała, wykorzystując owe “prawo silniejszego,” jak to ładnie ująłeś.
‐Najemnicy z pewnością.
‐ Wyślij ich.