Strzałę z pewnością wypuszczono z murów miasto, bo może ktoś nadal pamięta, że po tym jak wszedłeś do miasta, część jego zabudowy spłonęła, a także zaatakowali Orkowie.
I ruszyli, oby tylko rzeczywiście tego nie schrzanili, bo w sumie to zawsze Ty byłeś tym, który wysysał krew, a w razie porażki możesz stanąć po drugiej stronie. Lub po prostu zginąć w jakikolwiek inny sposób.