Miasto Gibelest
-
-
Kuba1001
//“Ruszył na czele oddziału, by zaatakować pierwszych strażników, bądź cywili.”
Bardziej chodzi o to, do jakich dzielnic lub okolic miasta się udał, bo w tych biedniejszych łatwiej coś spali, ale na nikogo nie trafi, w bogatszych już raczej nic nie spali, ale trafi na pełno strażników i cywili, którzy będą na tym całym festynie.// -
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Spotkałeś kilku cywili, ale pozostali pozbyli się ich, nim zdążyłeś dobyć broni. Później zaś trafiłeś na owy festiwal: Teatr pod gołym niebem, wielkie ognisko, a nad pieczone przysmaki, stragany z jeszcze większą ich ilością oraz innymi towarami, a także wielu mieszkańców, choć zapewne wielu było tylko przyjezdnych, gdyż coś takiego to prawdopodobnie największa tego typu impreza w całej okolicy i całym ich życiu.
-
-
-
-
Kuba1001
Teatr to w sumie za wiele powiedziane, bo jedynie drewniana scena z czerwoną kurtyną pod gołym niebem. Nawet siedzisk dla widowni nie było, a ludzie i przedstawiciele kilku innych ras patrzyli na spektakl na stojąco. Kulisy były, w postaci kawałka odgrodzonego fragmentu rynku za sceną, gdzie dostałeś się chyba niepostrzeżenie. Poza licznymi rekwizytami nic tam nie zastałeś.
-
-
-
-
-