Miasto Minteled
-
-
Konto usunięte
Bilolus1,
Chłopstwo zamilkło spoglądając na rzeźnika, po czym rozejrzeli się po sobie, przeszło między nimi kilka szeptów, a wybrawszy swojego przedstawiciele orzekli jednomyślnie.
‐ Zosteliśmy wprowedzeni w błąd, myśleli my, żeś to nekromenta.Strażnik przetarł czoło uspokajając się, po czym wyjął jakiś notes, pióro i przenośny pojemnik z kałamarzem, a następnie zaczął dyktować co notuję.
‐ Zabicie w obronie własnej ‐ mogło się obejść bez śmierci ale to już szczegół, obrona własna to obrona własna ‐ grzywna, a nie topór, używanie czarów w miejscu publicznym ‐ grzywna minimalna, chodzenie z dobytą bronią w miejscu publicznym bez zezwolenia ‐ grzywna. Trzy grzywny ‐ zakaz wstępu do miasta. ‐ skończył notować i dodał. ‐ Masz trzy godziny by stąd wypi*rdalać w podskokach, a wy chłopy. ‐ znowu coś bazgrze. ‐ Napaść i pobicie ze skutkiem… ‐ spojrzał po magu ‐ Albo dobra, niech będzie już, że to nie pobicie i napaść tylko zwykła bójka po pijaku. ‐ różnica między pierwszym i drugim, a trzecim była taka, że w przypadku trzeciego dawało się upomnienie i nie trzeba było wypełniać papierów urzędowych.
‐ Udzielam wam chłopy upomnienia, a ty magu ‐ trzy godziny, a potem jak cię zobaczę to pod topór. ‐ odwrócił się i odszedł, reszta strażników wzięła się za sprzątanie ciała. Tłumy zniknęły i wszystko zaczęło wracać do porządku. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Konto usunięte
Boren123,
Karczmarz zamyślił się, nie chciał robić z nikogo prostytutek ani tancerek erotycznych ale wiadomo powszechnie, że gdy ładna kobieta poda ci napoje w stroju podkreślającym to i owo to aż chce zamówić się kolejny trunek by zobaczyć ją jeszcze raz z bliska.
‐ Dużo kobiet szuka pracy w tym mieście, nie chce robić z żadnej striptizerek ale to chyba logiczne, że przestrzeganie ubrania roboczego może powiększyć stawkę i zmniejszyć konkurencje kobiet, które stroju roboczego nie chcą nosić… ‐ dodał po chwili. ‐ Trzy dni? Każda ilość pracy mile widziana. -
-
Konto usunięte
Boren123,
Karczmarz przewrócił mlaszczącą wierzchnią oczu, po czym usłyszawszy o zwierzętach westchnął.
‐ Nie powinienem się zgadzać na zwierzęta w pokojach ale zrobię wyjątek ‐ pod warunkiem, że jeśli coś przeskrobią to wylatujesz razem z nimi albo odrabiasz. Strój roboczy wraz z żeberkami przyniosę do pokoju, jak się bierzesz to przyjdź do mnie i zaczynasz pracę. -
-
-
-