Miasto Minteled
-
Konto usunięte
Fanny zaczynała się powoli nudzić. Stanie za lada było nudnym zajęciem. Kilka lat treningu, nauki i nudnych obserwacji gniazd oraz obliczeń po to by stać za ladą?
‐ A bierz se pan co chcesz ‐ skierowała się do wyjścia. I tak wytrzymała dość długo za ladą.
“Jak się zirytuje to stanę pod burdelem…” ‐ pomyślała głaszcząc się po włosach i rozglądając za kimś komu można by profilaktycznie obić mordę. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Konto usunięte
FD_God,
‐ Chędoż się ‐ wskutek uderzenia przewrócił się na ziemię. Po jego minie było widać, że jest zdenerwowany i zniesmaczony sytuacją.
‐ Maćko! Wyłaź z tej ulicy! ‐ krzyknął wołając chyba swojego współpracownika.
‐ Nie mogę! Kazałeś mi udawać trędowatego, więc odizolowałem się od świata! ‐ krzyk wydobył się z bocznej uliczki.
‐ To był kiepski pomysł! Nikt nie daje porządnych pieniędzy trędowatym! Choć tutaj i pomóż mi pobić jednego durnia! ‐ udawacz spojrzał na ciebie z wrednym uśmieszkiem. ‐ Poczekaj chwilę k*rwi synie, zaraz tutaj przyjdzie i ci skopie dupę! -
-
Konto usunięte
FD_God,
Udawacz poleciał kawałek do tyłu, jednak zdążył się wcześniejszy przed kopniakiem ochronić ‐ zasłaniając swoją twarz.
‐ Maćko! Maćko! Wyłaź i skop mu dupę! ‐ krzyczał.
‐ Nie mogę! Jestem trędowaty i muszę się izolować od społeczeństwa! ‐ krzyk dobiegł znowu z tej samej uliczki.Co do kamienia. Ciężko na pustyni piaskowej o kamień. Były tutaj jedynie jakie drobne kamyczki, które wysypywały się ludziom z butów lub tkwiły im między palcami.
Udawacz zirytował się bardziej, z nosa pociekła mu krew.
‐ Maćko! Już nie jesteś trędowaty! Wyłaź i skop mu dupę! -
-
-
Konto usunięte
FD_God,
Udało Ci się je połączyć.
Chwilę później przyszedł także i ten cały Maćko. Był dość gruby jak na człowieka i szeroki. Tyle, że nie barkach, a szeroki względem zawartości swojego brzucha. Nie nosił górnej części ubrania, posiadał tylko poszarpane spodnie, zaś na głowie nosił drewniane wiaderko, chyba zasłaniało mu widoczność.
‐ Dokop mu Maćko! ‐ krzyknął udawacz podnosząc się z ziemi
‐ Gdzie on jest?! Przez te udawanie trędowatego chyba oślepłem.
‐ Zdejmij wiadro z łba debilu!