Martwe Bagna
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Ścieżka nie była zbyt łatwa do przejścia, ale lepsze to niż brodzić po pas lub szyję w bagnie. Szliście tak, dopóki Awar nie zakaszlał, a Baku stanął jak wryty.
‐ Nie jesteśmy tu sami. ‐ stwierdził ten drugi.
Van Helsing natychmiast chwycił swoją kuszę, Ork i Krasnolud dobyli toporów, Hobbit sięgnął po maczugę, Walon zacisnął dłonie na mieczu i szabli, a Drizzt na swych sejmitarach. Elfka naciągnęła na cięciwę swego łuku strzałę. -
-
-
Rafael_Rexwent
Atmosfera tego miejsca była niezwykle dołująca, a od kiedy prowadził ich ożywieniec, Rafael czuł rosnące napięcie i grozę. Ta niebezpieczna mieszanka kumulowała się, szukając ujścia. W końcu znalazła je, gdy tylko słowa Baku dotarły do uszu Łaka.
Strzała znalazła się na cięciwie szybciej, niż ktoś zdołałby mrugnąć. Rexwent nie naciągnął jednak maksymalnie cięciwy, będąc zbyt doświadczonym, by popełnić taką głupotę. Jedyne co zrobił, to jedynie naciągnął łuk na kilka centymetrów, by nie męczyć rąk. Rafael lekko przykucnął i swoimi oczyma zaczął rozglądać się dookoła. Czyżby znów miało dojść do walki? -
-
-
-
-