Wioska goblinów
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
‐ Ku chwale! Na wroga! ‐ usłyszałeś nagle, a z okolicznych zarośli wysypały się sylwetki rycerzy w pełnych zbrojach. Na szczęście nie mieli koni, bo te zostały uwiązane by Was zmylić. Na szczęście było ich tylko sześciu. Za to po nich wybiegli zwykli piechociarze, może i gorzej uzbrojeni i opancerzeni, ale szybsi i liczniejsi, bo było ich dwudziestu. Po chwili usłyszałeś też odgłos wystrzału z kuszy. Na szczęście było ciemno i tylko dwa bełty trafiły, oba śmiertelnie zagłębiając się w klatce piersiowej łucznika na czatach.
-
Konto usunięte
I tak oto Piro po wyrzuceniu z Czarnej Góry postanowiła znaleźć sobie nowego szefo. Pijąc z jakimś goblinem dowiedziała się o wiosce, do której postanowiła wyruszyć. Tutaj zaczyna się przygoda młodej goblinki, która idąc, a raczej siedząc na dupie w środku idącego golema, podążała do wioski, wydłubując brud spod paznokci.