Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Wyjąca Puszcza

Wyjąca Puszcza

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
43 Posty 1 Uczestników 121 Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #22

    avatar CzarnyGoniec CzarnyGoniec

    ‐ Dobrze wiedzieć. Pozwól, że u ciebie przenocuję i jutro udam się w dalszą podróż. Pozwól jeszcze, że wyjdę i rozstawię sidła na króliki. Kończy mi się prowiant na dalszą drogę.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #23

      avatar Kuba1001 Kuba1001

      ‐ Nie ma mowy, żeby otworzył te drzwi przed świtem. Zresztą, i tak nic tu nie upolujesz, sam muszę wyprawiać się blisko trzy kilometry stąd, żeby znaleźć choćby i drobną zwierzynę. Jeśli chcesz, zaopatrzę Cię na drogę, ostatnie łowy miałem całkiem udane.

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #24

        avatar CzarnyGoniec CzarnyGoniec

        ‐ Byłbym niezmiernie zobowiązany. Niech bogowie mają cię w opiece dobry człowieku. Mogę odwdzięczyć się dobrym słowem i ciekawą opowieścią z odległych krain. Pewnie niewiele osób do pogadania masz tu ostatnio, co?

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #25

          avatar Kuba1001 Kuba1001

          ‐ Zanim te cholerstwo przybyło to nie jednego zbłąkanego wędrowca brałem pod dach. Albo wędrowczynię. ‐ dodał i mrugnął porozumiewawczo w Twoim kierunku, a później poszedł i wręczył Ci płócienny worek.
          ‐ Suchary, suszone mięso i owoce, woda, trochę bimbru… Nic więcej dać nie mogę, ale czuję, że na więcej też pewnie nie liczyłeś?

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #26

            avatar CzarnyGoniec CzarnyGoniec

            ‐ Żartujesz chyba? Toż to uczta godna królów! ‐ przyjąłem worek i schowałem do moich rzeczy ‐ Skąd ten bimber? Aż mi się przypomina jak będąc w okolicach Gilgasz dostałem od lokalnego gorzelnika anyżówkę. Cóż to był za specjał… na miodzie była robiona, słodziutka. Zaczęło się od tego, że spotkaliśmy się w jakiejś karczmie w okolicach wybrzeża. Graliśmy w pokera, ja, gorzelnik Harduk i Jazon ‐ marynarz. Ech… staremu Jazonowi karta szła jak sam sku*wesyn…

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #27

              avatar Kuba1001 Kuba1001

              ‐ Sam pędzę, myślisz że mam tu coś lepszego do roboty? Takiego jeszcze nie piłeś, na owocach leśnych i miodzie… I co? Ten cały Jazon orżnął Was wszystkich do ostatniej koszuli?

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #28

                avatar CzarnyGoniec CzarnyGoniec

                ‐ Miód z lasu zbierasz? Nie boisz się tych bestii? ‐ zapytałem, po czym wróciłem do historii. Opowiadam całą, chyba, że myśliwy mi przerwie //jeśli MG nie chce się czytać to po prostu opowiadam historię, czekam na odpowiedź i zawijam się spać// ‐ Ech… Jazon? Mi się udało całkiem ostrożnie grać, więc straciłem tylko pieniądze i fiolkę z rozkwitem nierządnicy. Ale Harduk… o bogowie, doszło do tego, że przegrał swoje buty, ale wciąż chciał grać dalej. Mówił, że los pozwoli mu się odkuć. Że byliśmy już nieco popici zgodziliśmy się żeby zagrał nie mając co postawić, w razie przegranej miał dla nas zrobić po usłudze ‐ stwierdziliśmy, że tak będzie zabawniej.
                Pierwsza runda na usługi szła tak, że Harduk w razie przegranej miał wypucować buty mi i Jazonowi. Ot drobnostka. A, że udało się mu wygrać i odbił z powrotem swoje buty to chciał grać dalej na przysługi. To Jazon wymyślił, że jeśli przegra to będzie miał podejść do najbliższego strażnika na wybrzeżu i naszczać mu do butów, śpiewając jednocześnie “miły mój marynarzu”, znasz to? Łatwo wpada w ucho. Wyceniliśmy taką usługę na pięć sztuk złotych i kolejkę gorzałki, a Harduk się zgodził. A taki był pewny swoich kart, że tuż przed sprawdzaniem chciał przebić stawkę o swoje ubranie. Stwierdziliśmy zgodnie, że tak się nie godzi, bo jest spocony i zarzygany, i niech się nie wygłupia, pokazuje karty i wraca do domu spać. I co się okazało? Ano, że kiep myślał, że ma cztery jopki, a mu się tylko w oczach dwoiło. To go wyśmialiśmy, Jazon zgarnął stawkę i zakończyliśmy grę. Czekaliśmy tylko, aż wyjdzie do tego strażnika, bo to musiała być przednia zabawa. Tyle, że Harduk skulił się w kącie i zaczął krzyczeć, że my oszuści jesteśmy, a on do strażnika nie podejdzie, bo mu nie po myśli nocy w areszcie spędzać, a poza tym to mu się nie chce szczać, bo był wcześniej. Zaproponowałem tedy, że może zamiast tego wylać strażnikowi do buta “Złotego śledzia”. To takie jasne piwo sprzedawane w porcie, najtańsze i gwoli prawdy nie do odróżnienia od szczyn. Harduk zaczął płakać, że on głupi był i, że mu biznes zamkną jeśli on będzie takie głupoty wyczyniał po nocach, a Jazon zaczął się na niego wściekać ‐ bo umowa to przecież umowa. Prawie się bić o to zaczęli, to ich rozdzieliłem i powiedziałem, że pomogę Hardukowi, bo pijany i faktycznie głupi. Ale przecież nie zostawia się takich gamoni w potrzebie.
                To wymyśliliśmy tak, że upichciłem szybko z ziół, które mi zostały napar usypiający. Dolaliśmy go do piwa i obmyśliliśmy plan: Harduk miał nieść dwa kufle, jeden ze Złotym śledziem i drugi z normalnym piwem, do którego dolał owego naparu. Miał zaproponować strażnikowi napicie się, a gdy ten wypił swój to Harduk, niby przypadkiem, miał rozlać śledzia za jego holewy. Strażnikowi z senności odechciałoby się go ścigać, a ten miał dać w nogi.
                Prawie się udało tak to zrobić, ale podczas drogi się Hardukowiw pęcherzu nazbierało. A, że widział, że chłopy z karczmy przez okno patrzą to się dumą uniósł, wręczył strażnikowi kufel, a gdy ten pił jął rozpinać portki i zaczął mu lać po nogawce. Nie zdążył nawet odczekać, aż napar zacznie działać! To strażnik zaczął do niego z wrzaskiem, to Harduk się tylko skulił i kopnął strażnika do wody. Cała karczma w śmiech, ten w zapina rozporek i w nogi, a strażnik próbuje się wydostać na pomost. Zaczął krzyczeć alarm, ale po chwili zaczął trunek działać i na tym pomoście zasnął. To jak inni strażnicy się zlecieli, zobaczyli, że mokry, obszczany i śmierdzi alkoholem to stwierdzili, że się upił i głupi na alarm dzwoni. Śmiechu było w karczmie co niemiara, aż dostaliśmy po darmowym kuflu i kolacji.
                To były czasy… młodym się było i do rana pić mogło. W każdym razie w podziękowaniu, gdy wytrzeźwiał, Harduk dał mi dwie buteleczki anyżówki ‐ swojej najlepszej. Ciekawe, czy on jeszcze żyje…

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #29

                  avatar Kuba1001 Kuba1001

                  //Może i innemu nie chciało by się czytać, ale ja dobrą opowieścią nigdy nie wzgardzę.//
                  ‐ Niezbadane są wyroki Pradawnych. Kto wie, czy nie spotkasz go jeszcze na swojej drodze?

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #30

                    avatar CzarnyGoniec CzarnyGoniec

                    ‐ Zawsze miło wraca się do starych znajomości ‐ mówi, powoli układając się do snu na swoim posłaniu. I idzie spać.


                    //nie wiem, czy mogę przewinąć do rana. Jeśli nie, to kończę turę tym, co jest nad gwiazdkami. A jeśli mogę przewinąć to://
                    ‐ Dziękuję za gościnę i prowiant. Lurth, dobrze pamiętam? Mówi się, że ci, którzy stoją na straży lasu mają w sobie pierwiastek harmonii człowieka i natury. Tacy dożywają niezmiennie najsędziwszych lat, niczym drzewa wśród których przebywają. Bywaj zdrów!

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #31

                      avatar Kuba1001 Kuba1001

                      //No nie do końca, to już moja działka, a i nie pozwoliłbym przespać Ci tej nocy tak spokojnie, także zignoruję większość Twojego posta.//
                      Zasnąłeś, ale nie dane Ci było dospać do rana, gdyż w środku nocy zbudziło Cię mrożące krew w żyłach wycie i drapanie w ścianę, a chwilę później klniecie Lurtha, wystrzał z kuszy i zbolały skowyt.
                      ‐ Wypi**alaj kuwa! ‐ warknął mężczyzna, ładując ponownie broń. ‐ Koleżków też zabieraj!

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #32

                        avatar CzarnyGoniec CzarnyGoniec

                        Nie tracąc zbędnego czasu doskoczyłem do mojej kuszy i zacząłem ją ładować. Niech zajmie mi to nieco więcej czasu, ale chce po drodze włożyć sobie za pas mój nóż myśliwski na wszelki wypadek.
                        Rzut okiem na ocenę sytuacji ‐ jeśli jest coś włochatego, w co mogę strzelić to celuję… ale jeszcze nie strzelam.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #33

                          avatar Kuba1001 Kuba1001

                          No cóż, leśnik był dość włochaty, ale to chyba się nie liczy, prawda? Poza tym dostrzegłeś o wiele bardziej włochate łapsko, które próbowało dostać się do środka, choć jego właściciel pewnie wciąż pozostawał na zewnątrz.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #34

                            avatar CzarnyGoniec CzarnyGoniec

                            Drzwi są dziurawione, czy wyważane?
                            Jeśli wyważane ‐ rzucam kuszę na posłanie, biorę moją składana drabinę i blokuję nią drzwi. Jeden kraniec zapieram o ziemię, drugi o drzwi. Napieram też na nią moim krasnoludkim cielskiem.
                            Jeśli dziurawione ‐ po chwili wahania strzelam w łapę.

                            Niezależnie od powyższego krzyczę ‐ “To wilkołak, czy ten drugi”?

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #35

                              avatar Kuba1001 Kuba1001

                              //Schrzaniłem, zapomniałem dopisać, że ta łapa chce się tu dostać przez okno… Moja wina, kontynuujmy wedle powyższego.//
                              Po kilku chwilach mocowanie się z bestią, ta odpuściła, ale po jakimś czasie usłyszałeś coś jakby kroki na dachu chaty.
                              ‐ Wilkołaki, tym razem tylko one. ‐ odparł Lurth, rzucając Ci pięć bełtów. ‐ Stalowe, ze srebrnymi grotami… Nie mam tego wiele, nie zmarnuj. ‐ dodał, wychylając się przez okno i strzelając do kolejnego potwora.

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #36

                                avatar CzarnyGoniec CzarnyGoniec

                                O do diabła ‐ wymamrotałem do siebie ładując kusze srebrnym bełtem. Będę stał oparty o drzwi i drabinę oraz celował w okna, przez które nie wychyla się Lurth.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #37

                                  avatar Kuba1001 Kuba1001

                                  W jednym akurat ukazał Ci się włochaty pysk o żółtych ślepiach, pełen lśniących bielą zębów… Innej takiej okazji na strzał możesz nie mieć, a przynajmniej nie za szybko, zwłaszcza że Wilkołak zdaje się Ciebie ignorować, całą uwagę skupiając na odwróconym do niego plecami mężczyźnie.

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #38

                                    avatar CzarnyGoniec CzarnyGoniec

                                    Strzelam, najlepiej w oko. Mówię do siebie “o do diabła”. Próbując opanować strach chcę jeszcze przeładować.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #39

                                      avatar Kuba1001 Kuba1001

                                      Strach na chwilę zastąpiła radość, toteż bez problemu przeładować broń. Skąd to uczucie? Cóż, bez większych trudności zabiłeś potwora, celnie posłany bełt, do tego wykonany ze stali i ze srebrnym grotem, wbił się w jego żółte oko, przebijając się do mózgu i kończąc żywot potwora, który smętnie zawisł w oknie, drgając w ostatnich przedśmiertnych spazmach.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #40

                                        avatar CzarnyGoniec CzarnyGoniec

                                        “Ciągle to potrafię!” pomyślałem z zadowoleniem.
                                        ‐ Ubiłem jednego! ‐ krzyknąłem. Przywieram plecami do drabiny i drzwi, obserwuję pozostałe okna.
                                        //Czy okno, przez które wszedł jest teraz “zablokowane”?//
                                        //Ile jest innych okien w pomieszczeniu?//

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #41

                                          avatar Kuba1001 Kuba1001

                                          //Tak, dopóki nikt nie wyciągnie na zewnątrz lub wciągnie do środka cielska Wilkołaka, nic tędy nie wlezie. 
                                          Dwa, jedno zablokowane jak wyżej, drugie, przy którym stoi Lurth.//
                                          ‐ Spi**alają, zapchlone skuwysyny! ‐ krzyknął po chwili mężczyzna, wznosząc w górę pięść w geście zwycięstwa. Później oparł się ciężko o jedną ze ścian i zsunął się na podłogę, wyraźnie zmęczony, zaś przez to samo okno zaczęło powoli, i dosyć niemrawo, sączyć się słońce w postaci pierwszych, porannych promieni.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy