//Thx
No, w końcu jego kolej. Silvo nałożył mu ziemniaki, dał dwa kotlety, do tego jakąś surówkę. No i zupę. Barszcz, który był ulubioną zupą kapitana.
‐ A co mam powiedzieć? Za pochwałę dziękował nie będę, bo i tak strzelisz mi w pysk jak będziesz miał ochotę, niezależnie od tego. ‐ Wzruszył ramionami.