Kadir przeciągnął się i nieco zamyślił. W sumie to nikt mu nie zabronił chodzić po statku w wolnym czasie. A skoro reszta pewnie będzie robić co chce, to on sobie może po rozglądać się tu i tam. Może Silvo sobie poszedł i Kadir będzie miał więcej spokoju. W końcu ruszył przed siebie z wahaniem.