Znów słyszałeś różne dźwięki wydawane przez zwierzęta i rośliny, choć teraz nie było one, aż tak straszne. Kas’im wyjął nieco smażonego mięsa piżmoskoczka i zaczął je jeść zostawiając też coś dla Ciebie.
‐ Najważniejsze jest ubicie Verosmoka. Ale w międzyczasie powinieneś zabić kilka innych stworów. Z moją pomocą pozbyłeś się już Raptora, a więc został jeszcze Korgis i Krokoliszek.
‐ Taka traszka. Ale bardzo duża. Zeżre człowieka w całości, za jednym razem. ‐ mówił wyciągając wędkę i ściągając z niej kolejną rybę. Odrzucił ją na kupkę, na której miał ich już kilka.