Leśna Chata Jota Aikhjartssona.
-
Kuba1001
‐ Żebym sam wiedział… Poszliśmy z sołtysem polować na jelenie, najpierw żeśmy nic nie znaleźli, a później wpadliśmy na trop. Pobiegliśmy, poszukaliśmy i nagle straciłem przytomność. Jak się obudziłem to już byłem w takim stanie, sołtys też, więc zaniosłem go do jego chaty, a potem wróciłem do siebie i próbowałem wyleczyć się ziołami, jak zawsze, ale nie wyszło, jak widać.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Ruszyliście przez las, zatrzymując się na średniej wielkości przesiece, utworzonej najpewniej przez miejscowych drwali, bo widziałeś tu wciąż świeże pnie, które nosiły znamiona uderzenia siekier, obok której płynął strumień.
‐ No tak, to było gdzieś tu. ‐ powiedział myśliwy po kilku chwilach rozmyślania i rozglądania się. -
-
-
-
-
-
-