Ruiny domostwa niedaleko Gilgasz

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bez tej parki? Dziewiętnaście osób.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Mały oddział, zawsze chciał mieć służących. Rozpoczął proces ich przemiany w marionetki.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zastała Cię ciemna noc, gdy skończyłeś z ostatnim chłopem.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Lecz miał 21 nowych żołnierzy, których z czasem wyposaży w pancerz i broń białą.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nie do końca, czternastu żołnierzy, uzbrojenie dzieci i kobiet mija się z celem, bo i tak nic nie zrobią.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Sztylety i może coś zrobią. Większość istot śmiertelnych ma opory przed rozłupaniem głowy dziecka.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zło w najczystszej postaci… Mistrz byłby dumny.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Gdyby tylko doczekał.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Niestety, ale tak to trzeba kontynuować jego dzieło i marzyć, że patrzy gdzieś z dumą na Ciebie, oczywiście nie dosłownie.

[Kubeł1001]

Vader0PL

To byłoby z lekka przerażające, teraz tylko szukać jakiegoś arsenału.

[Kubeł1001]

Kuba1001

W mieście, ale to nie było zbyt mądre posunięcie… Zawsze mógł napaść na jakichś bandytów lub wyczekiwać handlarzy, którzy właśnie bronią handlują.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Ruszył więc tam, nakazując niewolnikom zostanie tutaj i bycie cicho. Po lesie zaczął szukać śladów bandytów i samotnych wędrowców.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Ani tych, ani tych nie znalazłeś, obie szukane przez Ciebie osoby lub grupy osób preferowały raczej trakty i gościńce, tudzież tereny położone w miarę blisko nich.

[Kubeł1001]

Vader0PL

I tam też spróbował szukać.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Natrafiłeś na sporą karawanę kupiecką, którą mógłbyś napaść, ale czy nie lepiej sprawdzi się w roli przynęty?

[Kubeł1001]

Vader0PL

A i owszem, zaczął ją śledzić tak długo, jak to było opłacalne.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Po jakimś czasie miałeś dylemat, co robić dalej: Śledzić dalej karawaną czy zainterweniować w sprawie dwóch bandyckich zwiadowców rasy ludzkiej, którzy czaili się w zaroślach przy drodze i obserwowali uważnie swoją nową ofiarę. A fakt, że w ogóle rozważali atak na tak wielki łup świadczył o tym, że było ich sporo i nie byli byle jakimi nowicjuszami.

[Kubeł1001]

Vader0PL

On też nie był nowicjuszem, więc zaczął z kolei ich obserwować.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Po jakimś czasie ugadali coś między sobą i jeden ruszył w las, a drugi został, czasem tylko zmieniając pozycję, żeby nadążyć za wlokącymi się wozami.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Zaczął śledzić tego, który ruszył w las.