Las Krathusa
-
Kuba1001
Nim ktokolwiek miał okazję pociągnąć tę farsę dalej, usłyszeliście przeraźliwe wycie, a po chwili spomiędzy drzew wyskoczył sporych rozmiarów Worgen o czarnej jak smoła sierści, który pchnięciem jednego ze swych ostrzy pozbawił życia jednego z Elfów, trafiając w serce lub inny ważny organ, zaś drugim ściął głowę kolejnemu, a ta potoczyła się nieco ponad metr, aby wylądować u Twych stóp. Po chwili następny długouchy padł trupem, nafaszerowany goblińskimi strzałami o ząbkowanych grotach. Wtedy okolice lasu zaroiły się od Goblinów z tarczami, jednoręcznymi mieczykami i włóczniami, oraz łucznikami skrytymi gdzieś w zaroślach, i Worgenami w przyzwoitych pancerzach, wyposażonych w tarczę i miecz długi, miecz dwuręczny lub dwa miecze jednoręczne. Zarówno Twoi kompani jak i Elfy natychmiast zapomniały o nie tak dawnych animozjach i wspólnie stanęli do walki: Połowa Elfów zwarła szyk z mieczami w dłoniach, zaś pozostali celnymi strzałami wypuszczonymi z długich łuków eliminowali co groźniejszych wrogów. Krasnolud zabijał już trzeciego Goblina, wyraźnie mając problem z wyszarpnięciem ostrza topora z jego kręgosłupa, zaś Kir mierzył się z tym samym Worgenem, który w pierwszym ataku pozbawił życia dwóch Elfów.
-
-
-
-
Kuba1001
Był zbyt głupi, by to przewidzieć, i zbyt rozpędzony, aby w porę się zatrzymać, toteż dość łatwo nadziałaś jego głowę na klingę miecza, a on przestał być zagrożeniem, choć przeszkodę stanowił nadal, gdyż jego martwe ciało ciążyło Ci na mieczu i musiałaś się go szybko pozbyć, gdyż drugi zielony debil właśnie zaszarżował na Ciebie ze swoją włócznią.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
//No popatrz, bo ja też ;‐;//
‐ Żebym ja to powiedział… Tak jakby to nie planowaliśmy tej akcji, więc… ‐ zaczął, ale przerwał mu dowodzący grupą Elf.
‐ Więc możecie zostać na jakiś czas, zdobyliście w tej bitwie nasze zaufanie. ‐ powiedział, ku uldze Mędrca i człowieka. Jedynie Krasnal miał to gdzieś, wciąż mocując się z szkieletem Goblina, w który wbił ostrze swego topora, a którego to nie mógł wyszarpnąć. Znaczy się tak, wyszarpnął topór z ciała zielonego, ale razem z nim kręgosłup… -