Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
‐ W takim razie pokaż swoje towary.
Ruchem głowy wskazał mu, żeby podszedł.
Zamiast tego posłał tam jednego z najemników, widać, że był ostrożny.
Otworzył pierwszą ze skrzyń, by pokazać towar.
‐ Nie przeszkadzaj sobie. ‐ rzucił najemnik, czekając, aż zrobisz tak z resztą.
Otworzył pozostałe.
Najemnik pokiwał głową i wrócił, zdając relację swojemu przełożonemu. ‐ Co chcecie w zamian?
‐Posiadacie krasnoludzkie ziele, żywność i zwykły tytoń?
‐ Posiadamy. ‐ odparł wymijająco.
‐Przy sobie? Można zobaczyć jej ilość?
Pstryknął palcami i ukazano Ci sześć identycznych szkatułek, każda pełna krasnoludzkiego ziela, dwanaście kolejnych, większych, z tytoniem i pozostałe skrzynie oraz beczki, zapewne zawierające żywność.
‐Mogę zobaczyć z bliska krasnoludzkie ziele i tytoń?
‐ Możesz nawet zapalić, jeśli masz fajkę.
‐Nie, tylko ich wygląd i zapach.
‐ No to sprawdź, Gildia nigdy nie upadła tak nisko, żeby sprzedawać marne podróbki.
Podszedł i sprawdził. Kolejno wygląd jak i zapach. W końcu, przed sprzedaniem sklepu i żywota bandyty to był znawcą tytoniu i wróżbitą.
I właśnie te umiejętności pozwoliły Ci zidentyfikować to jako prawdziwy tytoń i krasnoludzkie zielenie, a nie jakieś nędzne podróbki.
‐Ile chcecie za całość krasnoludzkiego ziela i tytoniu?
‐ Zależy czy chcecie płacić złotem, czy surowcami.
‐Tym drugim.