Wioska w Księstwie Orków
-
-
-
-
Kuba1001
Hobbici może i chcieli protestować, ale nie mieli odpowiednio dużo odwagi, zamiast tego przeważył instynkt samozachowawczy i woleli siedzieć cicho, byleby tylko nie dostać w łeb.
Po kilku minutach dostałeś swoje zamówienie w postaci dorodnego jabłka barwy krwi oraz pięciu talerzy suchych ziemniaków, rzecz jasna zimnych, zgodnie z zamówieniem. -
-
-
-
-
-
-
-
-
tadeusz999
W tym momencie pchnął Orka mieczem z całej siły w prawe ramię tak, aby go tylko zranić, nie zabić.
Piękna prowokacja… Będzie nas czterech. Zrobię małą armię. Idzie zgodnie z planem. ‐ pomyślał.
‐ Zastaw karczmę i pójdziesz z nami ‐ pokazał na Hobbitów. Za brak szacunku okazanego Magowi Umysłu i Próżni zostaniesz naszym niewolnikiem na jakiś czas. Wojowniku. Byłeś łupieżcą, mistrzem topora, zarobiłeś trochę złota, w potyczce straciłeś oko a karczmę rozkręciłeś na goleniu z kasy niewinnych. Wiem o Tobie tyle, a mogę zrobić jeszcze więcej i jak ze mną nie będziesz chciał pójść to i tak pójdziesz, bo zniszczę w Tobie wszelką determinację, abyś mi odmówił ‐ powiedział to bardzo spokojnym, lecz podniosłym tonem. -
Kuba1001
Kilku stałym klientom lub przyjaciołom karczmarza, czy też obu na raz, nie spodobało się to, co robisz, więc ostentacyjnie wstali, a inni poszli o krok dalej, często dosłownie, a dwóch nawet dobyło broni, ściślej mówiąc jeden miał dwuręczny młot bojowy, a drugi dwa miecze długie.
Karczmarz nie odezwał się, bo i po co? Twój pokaz Magii i znajomości faktów z jego życia chwilowo przeraził go, ale po chwili zdał sobie sprawę, że jest kuwa Orkiem, a żaden Ork, do kuwy, nie będzie giął karku przed Magiem! W końcu jedną z nadrzędnych zasad, jaką wyznawała większość Orków, było hasło “Siła ponad Magią!,” które mówiło o wyższości wojownika nad Magiem… Niemniej, spróbował znów Cię zdzielić, a gdy zrozumiał, że i tym razem się to nie uda, to nabrał odpowiedniej ilości śliny i splunął Ci nią w twarz. -
tadeusz999
‐ Podoba mi się Twoja odwaga, już Cię polubiłem ‐ zagadał do karczmarza.
Jednak po chwili dodał:
‐ Ch*j Ci w dupę. Tylko żartowałem.
Uprzednio redukując efekty Magii Próżni tak że powietrze wróciło do normalnego stanu, sprzedał karczmarzowi zręczny cios mieczem jednoręcznym mieczem prosto w jedno z czułych miejsc. Cios miał w zamiarze być śmiertelny.
Gdyby tamci z tym młotem i mieczami chcieli zaatakować to za pomocą Magii Próżni siłą powietrza wytrącił ich broń z rąk i gdyby się udało to skierował za pomocą powietrza ich własnymi broniami ciosy prosto w serce, szyję lub narządy płciowe. -
Kuba1001
Wytrącenie broni jak najbardziej Ci się udało, ale druga część manewru niezbyt, ponieważ oręż został przytrzymany przez innych zielonoskórych, gdy Ci zauważyli, że próbuje sobie odlecieć… Niemniej, czy jakikolwiek Ork przejąłby się taką błahostką jak brak broni w łapie? Cóż, na pewno nie ci dwaj, ponieważ zaszarżowali na Ciebie i Hobbitów. Jeden chwycił któregoś z Niziołków i posłał go na przeciwległą ścianę karczmy, zaś drugiego zaczął naprzemiennie dusić i okładać pięścią. Nie mogłeś zorientować się, który Hobbit jak oberwał, ponieważ i Ty dostałeś solidnym prawym sierpowym w szczękę i poczułeś na języku ciepłą ciecz o smaku krwi, a także pływający w niej ząb. Zielony nie zamierzał na tym poprzestać i złączył dłonie w jedną, wielką pięść, aby wznieść je później na górę i opuścić w dół, wprost na Twoją głowę.
Nie jest zbyt różowo, ale nie jest też strasznie: Zrobi się tak, gdy pozostali Orkowie również postanowią dołączyć do mordobicia, wtedy nawet żywa tarcza z Hobbita lub Magia Cię nie uratuje… -
tadeusz999
Odskok od tego Orka co sierpowego nam sprzedał, błyskawiczny i fałszywy ruch mieczem w jedną stronę aby go zmylić i później dopiero centralne uderzenie w szyję z lewej pięści i jeśli się udało z mieczem w prawej ręce ukłuciem miecza w jego szyję. Ale porządnym. Najlepiej jakby przebiło jego szyję na wylot.
Jeśli uprzedni manewr się uda ‐ to ratujemy Hobbitów. Za pomocą Magii Próżni napychamy mu (agresorowi który zajmuje się atakiem na Hobbitów) do narządów wewnętrznych tyle powietrza że rozsadzi je od środka.
Za pomocą Magii Umysłu wrzucamy też w jednego z pozostałych Orków wspomnienie, jakoby drugi tam czekający napomknął coś w stylu “Ch** Ci w dupę” do niego, aby rozgorzało mordobicie między tamtymi ‐ Ci zajęci sobą być może nie zwróciliby uwagi na Ral‐Tala. -
Kuba1001
Dwie pierwsze akcje się udały i obaj zielonoskórzy padli trupem, oczywiście ten drugi w bardziej widowiskowy sposób, przez co trzecia czynność nie była konieczna, pozostali Orkowie jakoś stracili animusz i zaczęli ewakuować się z karczmy, zostawiając Cię samego, nie licząc Hobbitów i trupów swoich kompanów.
-
-