Miasto Argent
-
Kuba1001
Czerwony:
‐ Świątynia w centrum, którą poświęcono samemu Elivatarowi, jest nawet starsza od miasta, gdyż to je później “dobudowano” wokół tego budynku.
Vader:
Nie do końca, gdyż i Tobą jakaś się zainteresowała, a mianowicie taka o długich, czarnych włosach, sporych krągłościach i fiołkowych oczach. -
-
-
Kuba1001
Vader:
//Inna? Która niby?//
‐ Och, witaj. ‐ zamruczała i usiadła obok Ciebie. ‐ Jesteś Magiem, prawda?
Czerwony:
Skinął głową i mruknął coś na pożegnanie, aby ruszyć w swoją stronę, tak jak Ty ruszyłeś w swoją. Wskazówki mieszczanina były dość dokładne, gdyż bez problemu trafiłeś na świątynię, chyba największą w swoim życiu, z charakterystyczną kopułą, kolumnami i najróżniejszymi zdobieniami. Sama zaś wykonana była z białego marmuru, a za ozdobę użyto cedru, srebra, złota i nielicznych kamieni szlachetnych. Poza wiernymi i zwiedzającymi, było tam też nieco strażników. -
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Vader:
Może i tak, ale teraz czujesz się trochę takim piątym kołem u wozu.
Czerwony:
Nikt Cię tam nie zatrzymał, strażnicy raczej służyli odganianiu wandali, pijaków i tym podobnych, więc sam wkroczyłeś do wnętrza… Robiło wrażenie jak z zewnątrz, może nawet większe: Po Twoi bokach stały w równym szeregu białe kolumny, kunsztownie ozdobione i wzbogacone płaskorzeźbami. Kopulasty sufit na górze zdobiły liczne freski, zaś ściany ‐ witraże i malowidła. Do tego przed sobą miałeś ołtarz, również bogato rzeźbiony, a także różnorakie rzeźby i posągi. -
-
Konto usunięte
Zaprawdę piękne potrafią być dzieła ludzkie, jednak nie po to tutaj przybył Wilhelm, na podziwianie przyjdzie jeszcze w życiu czas, dlatego mężczyzna podszedł do ołtarza i kleknął na kolanie.
‐ Matko doradź mi, bo nie wiem którędy droga ku udowodnieniu twego powrotu, jeśli w ogóle jakaś wiedzie wedle woli twojej. -
-
-
-
-
-
-