Karaz-a-Karak
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Bilo:
Nagle statek stanął jak wryty.
‐ Cholerna mielizna! ‐ zaklął jeden z marynarzy.
Vader:
I na takiej plaży wylądowali.Orkowie podeszli na kilka kroków, ale po chwili stanęli i ustawili się w formacji. W środku stali kusznicy, przy nich wojownicy, a wszystkich otaczali tarczownicy. I tak ruszyli dalej. I w pewnej chwili wykonali gwałtowny zwrot, a bełty z kusz posypały się na Twoich Orków. Wojownicy wybiegli z kręgu i zaatakowali, a kusznicy, pod osłoną, zaczęli ponownie ładować kusze.
-
-
-
Kuba1001
Bilo:
Z pewnymi oporami Giganci wkroczyli do wody. Z pewnością nie była ona idealnym środowiskiem dla stworów z podziemi, zwłaszcza gdy sięgała im niemal do klatek piersiowych. Ale dzielnie pchali łodzie wprzód.
Vader:
Stworzyłeś sobowtóra o kilka metrów obok siebie. Może i nie idealny, ale Orków zmyli.A Severus stał sobie na plaży.
-
-
-
-
-
-
-
-
Bilolus1
‐ Co do…‐ przez chwilę nie dowierzał po czym aż się zerwał, targany gniewem zrobił pierwszą rzecz jaka przyszła mu na myśl, wyrwał włócznię i ryknął ‐. LAKIS !
Zaraz gdy to zrobił spojrzał po magach obsługujących broń magiczną .
‐ MAGOWIE OGNIA ! PODPALIĆ LAS KULAMI OGNIA !‐ po czym spojrzał po całej flocie ‐. DO ATAKU ! NIE BRAĆ JEŃCÓW !
‐ Broń magiczna ! Celować w orków !
-
-