Karaz-a-Karak
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Znalezienie jej właściwie nie było problematyczne, bowiem będący w pobliżu plaży, wielki dół, był naprawdę trudny do ominięcia. O dziwo, otoczono go ostrokołem i postawiono tam straże. To wszystko było raczej symboliczne, jeśli mieli za zadanie zatrzymać Agrogosa i jego Gigantów pod ziemią.
-
-
-
-
Kuba1001
Niemalże nie zesrałeś się ze strachu, kiedy zaświeciła, widząc wokół najróżniejsze monstra, które mimo iż widziałeś na oczy po raz pierwszy, wzbudzały w Tobie prawie taki sam lęk, jak niedawno, na tej samej wyspie, kiedy uciekł Ci tamten Mag na Smoku o kilku głowach… Na szczęście w tym wypadku był to jedynie zabieg artystyczny, czyli wykonane przez Gigantów rzeźby.
-
-
-
-
Kuba1001
Wreszcie trafiłeś na coś, co przyjemnie kontrastowało z panującym wokół mrokiem, czyli wielkie ognisko, wokół którego zebrali się Giganci, powarkując coś w swoim języku, a przygrywały im bębny, w które uderzali ich kompani. Byli tak pochłonięci tym, cokolwiek obecnie robią, że prawdopodobnie nawet nie zauważyli Twojego przybycia.
-
-
Kuba1001
Rzeczywiście, skupiłeś ich uwagę, zaś bębny ucichły w mgnieniu oka. Po chwili z tłumu wynurzyła się trójka Gigantów, ze swym baronem na czele, a choć brakowało im wyrazu twarzy, po którym mógłbyś zdefiniować ich obecny nastrój, to krok zdecydowanie wskazuje, że są rozgniewani. Przynajmniej nie mają broni, a to zawsze coś. Choć biorąc pod uwagę ich gabaryty to jest to słabe pocieszenie.
-