Karczma Biały Bizon

[Kubeł1001]

maxmaxi123

//Z jednej strony bym tam poszedł, bo nieczęsto widuje się człowieka z wilkiem, ale z drugiej to nie umiem w kontakty z ludźmi, czyli automatycznie każda moja postać też…//
Może to i niecodzienny widok, ale… a w sumie, zszedł i gdzieś tam usiał, robiąc to jak najciszej, starając się, aby karczmarz go nie zauważył. I zaczął podsłuchiwać.

[Kubeł1001]

Hadesares

Anak nie wiedział co robić. Wiadomo, że tu się kręci wiele ludzi, którzy go zabiją dla sierści
‐Niech pan powie ile kosztuje mięso. Kupuje na drogę więc nie będę siedział w karczmie

[Kubeł1001]

Kuba1001

Max:
No i siedzisz sobie, z rozmowy wynika, że karczmarz nie ma ochoty na towarzystwo wilka, zaś przybysz nie chce zabawić tu długo.
Hadesares:
‐ Jak tak to powiem, że kilo suszonego mięsa idzie za dziesięć złota.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

To raczej nie drogo. Chyba. No, jak na bodajże jedyną karczmę w okolicy, to naprawdę niedrogo. Chociaż w sumie jakby miał za drogo, to by ludzie do niego nie przychodzili. Myślał tak sobie, podsłuchując dalej rozmowę.

[Kubeł1001]

Hadesares

Desperacko szuka po kieszeniach.
‐Mam tylko 5 sztuk złota. Poproszę pół kilo

[Kubeł1001]

Kuba1001

Max:
Z rozmowy wynika, że facet na złocie nie śpi.
Hadesares:
Westchnął głośno i sięgnął pod ladę, odmierzając odpowiednią porcję i wyciągając rękę po zapłatę.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

Trochę nudno. Spodziewał się czegoś więcej. No nic. Znów ruszył na górę.

[Kubeł1001]

Hadesares

Dał mu 5 sztuk złota.
‐Proszę, jeszcze tu wkrótce przyjdę. Właśnie idę do Dekapolis po Wzięcie nagrody za zlecenie.
W samym płaszczu wyszedł na mróz ignorując go. Wraz z nim wyszedło lodowate powietrze

[Kubeł1001]

Kuba1001

Max:
No i to byłoby na tyle.
Hadesares:
I tak właśnie opuściłeś karczmę, widząc mięsko w Twojej dłoni, wilk spojrzał na Ciebie błagalnym spojrzeniem.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

Poszedł spać do pokoju.
//I serio tak łatwo oswoić wilka? Już druga osoba ma takiego.//

[Kubeł1001]

Hadesares

//zobacz karta postaci/historia//

[Kubeł1001]

Kuba1001

No i zasnąłeś.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

//Raczej ty piszesz o pobudce, tak? Bo mi się już te systemy w pbf’ach mylą…//

[Kubeł1001]

Kuba1001

//No ja, z tym, że nie byłem pewien, czy nie chcesz tym snem zabić czasu, więc nie napisałem od razu, że się obudziłeś.//

[Kubeł1001]

maxmaxi123

//No to jeżeli mogę.//
Starał się spać gdzieś koło godzinki, dwóch.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Gdy się obudziłeś, było jasno, to pewne. Ale godzina i dzień pozostają dla Ciebie zagadką.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

Całego dnia przespać nie mógł. Wstał więc i ruszył na dół.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Z pewnością był dzień, bo i karczma pełna starych i nowych bywalców.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

Przyjrzał się nowym. Jakie rasy, uzbrojenie, czy byli wśród nich magowie, może jeszcze kolejna gromadka krasnoludów?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Z nowych to sami ludzie w liczbie czterech, każdy odziany jak typowy handlarz‐mieszczanin, acz nie brakowało im noży, sztyletów i mieczy.