‐No to żeś się dorobił sławy w więzieniu. Możesz niedługo zebrać jeszcze swoich chłopaków z gangu? Przedyskutuję parę spraw z moim pracodawcą, a następnie znajdziemy osobę, którą mam stąd wyciągnąć.
‐Telepatia, kolego. Mnie ciekawi co zrobi każdy jak już przejmiemy to miejsce, w końcu będziecie już niby wolni, ale może zechcecie zostać jeszcze jakiś czas tutaj.
‐A może mi powiesz co jest złego w tym planie? O ile straż nie ma jakichś wspaniałych pozycji i uzbrojenia, to tak wy macie przewagę liczebną i pewnie nagromadzone jakieś prowizoryczne uzbrojenie, w dodatku będziemy po nich zbierać broń.
‐ Może nie widziałeś, ale mają tu ponad setkę kuszników i łuczników na wieżach. Nie damy rady nawet się do nich zbliżyć, zanim powystrzelają nas jak śnieżne króliki.
‐Można się tutaj kiedykolwiek spodziewać deszczu? Wtedy ich kusze staną się bezużyteczne… W dodatku jakiś dym też, by się nadał, utrudnia wizje, a przecież jakimś dmuchaniem tego nie usuną.
‐Nie przeszukali mnie tu w żaden magiczny sposób, a to właśnie posiadam. W dodatku zawsze mogę do odwrócenia uwagi wysłać swoich ludzi, by ci narobili rabanu pod bramą.