Strażnicy wyszli, a po chwili do karczmy wkroczył Krasnolud, zastępca właściciela karczmy “Pod Szczękogryzem.” Od razu podszedł do lady, wymierzył w Ciebie sękaty paluch i wycedził przez zęby:
‐ Ty…
‐ Ty już dobrze wiesz czemu. ‐ odparł. ‐ ten ku*ewski trup… ‐ zaczął, ale pokazał Ci ordynarny gest i wyszedł, gdyż trio Orków właśnie schodziło ze schodów, bo pewnie akurat teraz mieli na to ochotę.