‐Zgaduję, że na wyspie jest jakieś zejście do obszernych podziemi… Ciekawe co tam znajdziemy.‐ Przyjrzał się nieco wyspie szukając wcześniej wymienionych w myślach jaskiń.
W szalupie poza Tobą i kapitanem było dwunastu marynarzy z kuszami, łukami, toporami, mieczami, halabardami i buławami. Do tego dosiadło się dwóch przewodników i szalupa ruszyła wolno w kierunku wyspy.
‐ O to właśnie chodzi. Nie trzeba wpłynąć na wyspę tylko w wyspę. ‐ powiedział kapitan, a chwilę później pospieszył z wyjaśnieniami: ‐ To coś ma znajdować się pod wyspą w jakiejś zatoce. Tak przynajmniej mówią.