Galera "Czarny Jastrząb"

[Kubeł1001]

FD_God

Zaraz tam mieć blisko światło, wysunął je na kilka kroków dalej by oświetlało zarówno ich jak i kawał drogi przed nimi.

[Kubeł1001]

Kuba1001

I ruszyliście. Najpierw przewodnicy, potem Ty i kapitan, a później reszta śmiałków.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Nieco mnie przeraża ta cała cisza…‐ Zacisnął pięści, po czym szedł dalej z resztą tak samo.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Cicho. Za cicho. ‐ powiedział kapitan dobywając szabli.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Dokładnie…‐ Zacisnął swoje pięści i zaraz przybrał gardę chroniąc twarz i szyję.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Spokój i cisza. Normalnie ludzie by się cieszyli, ale teraz to bardziej się bali.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Jak długo może się ciągnąć ten tunel…‐ Powiedział jakby do siebie nieco poddenerwowany tym faktem.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Idąc tak trafiliście w końcu do kolejnej jaskini. Jednak ta była prawie cała wypełniona wodą. Jedynym suchym w miarę miejscem był wąski podest, na którym staliście. Przez następne trzydzieści lub więcej metrów ciągnęła się woda. Nie wiadomo jak głęboka i co mogła się w niej kryć. Przepłyniecie jej było jedynym sposobem na dostanie się do kolejnego korytarza.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Zanim tam ruszymy…‐ Powiedział, po czym ustawił kulę światła pod wodą by ta miała rozświetlić jego dno. Sam zaś starał się temu przyjrzeć.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Jakieś małe rybki i płaszcza w dole.

[Kubeł1001]

FD_God

//Płaszczkom bym nie ufał .‐.//
‐Nie wygląda na to by na dnie było niebezpieczeństwo, w przypadku grubej ryby to te małe zaraz by wiały…

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ To co? Płyniemy? ‐ zapytał jeden z marynarzy.
‐ Chyba nie mamy wyjścia. ‐ dodał kapitan.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Powodzenia w pływaniu z kuszą, nie współgra to zbyt dobrze z jej późniejszym strzelaniem…‐ Podrapał się po głowie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ A masz jakiś pomysł? ‐ zapytał kapitan.

[Kubeł1001]

FD_God

Pierw wołał się jak zwykle upewnić czy obecna jaskinia jest w miarę wąska czy też jest dosyć szeroka.
‐Cóż, po wodzie chodzić nie umiem… Na deskach może by je puścić czy coś…

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Deski? Szalupy nie będziemy rozbierać.

[Kubeł1001]

FD_God

‐No to podest, bo tamto niby drewno na dnie raczej się nie nada…‐ Skrzyżował ręce na piersi patrząc się na kapitana.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Desek z szalupy nie bierzemy. Niby jak wrócimy jak będzie uszkodzona?

[Kubeł1001]

FD_God

‐No niestety innych pomysłów nie mam na to jak przenieść te kusze… Tarcze mamy?‐ Spojrzał po marynarzach.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Tylko czterech miało tarcze, ale nie były to małe i okrągłe tylko duże i prostokątne tarcze. W sam raz.