Galera "Czarny Jastrząb"

[Kubeł1001]

FD_God

‐Uroczy wygląd potrafi zwodzić, nie bez przyczyny im bardziej jakaś bestia jest kolorowa tym jest bardziej jadowita… Ciekawe czy tylko załatwili wszystkich piratów.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ No tego to chyba nie mamy jak sprawdzić.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Cóż… No to teraz niech lepiej powiedzą czemu zabili jednego z naszych i zabrali nam większość wioseł?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Mówić to chyba nie potrafią. ‐ mruknął Krasnal, ale zaraz oświecenie wstąpiło na jego twarz. ‐ A może próbują jakoś bronić swego terenu? Przed nami i przed nimi.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Wyjątkowo ich bronicie pomijając fakt, że zabili jednego z naszych… To i tak skoro się bronili to zaczęli ten swój atak w wyjątkowo dziwnym momencie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ To co z nimi, ku*wa, zrobimy? ‐ spytał wreszcie Krasnolud. ‐ Utnijmy im łby i po sprawie.

[Kubeł1001]

FD_God

‐W moim słowniku dobre uczynki nie wyrównują jednego złego, więc chyba jesteśmy tego samego zdania… Chyba, że wyraża ktoś sprzeciw?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Najwidoczniej nikt nie był przeciw, więc pora to zabić i wracać.

[Kubeł1001]

FD_God

‐No to do dzieła.‐ Powiedział, a następnie wykonał zamaszyste kopnięcie w stronę jednego z tych stworów, by posłać stamtąd falę energii, która miałaby uderzyć stwora.

[Kubeł1001]

Kuba1001

I uderzyła, a nawet posłała na przeciwną ścianę. Ten upadł, ale po chwili wstał i otworzył paszczę, a po chwili zaczął wydawać dziwny dźwięk, podobny jakby do pisku, na który każdy z Was mimowolnie zareagował zasłonięciem uszu.

[Kubeł1001]

FD_God

Ręce miał zajęte, ale nogi mógł mieć wolne przez co starał się ciągle posyłać w przeciwnika pociski, najlepiej celując mu prosto w tę otwartą mordę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Dwa wystarczyły, by zamilknął.

[Kubeł1001]

FD_God

Problem był taki, że to nie był jedyny. Gdzie jest ten drugi?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Dobre pytanie, ponieważ zniknął, zapewne w chwili, gdy tamten zaczął się drzeć.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Uważacie, że to dobry moment, by już się stąd zabrać i nigdy tutaj nie wracać? Bo ja wyjątkowo tak.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Głupio byłoby to miejsce opuszczać, kapitan liczył na bazę. ‐ rzucił jakiś marynarz, choć reszta poparła już Ciebie.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Nie zakładałbym tutaj bazy mając nieproszonych gości, ale niby można tu jakiś czas posiedzieć i spróbować ich wyplenić.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Przedyskutujmy to może na okręcie? ‐ rzucił ktoś, a reszta poparła go dość entuzjastycznie.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Zdecydowanie będzie to najlepsze wyjście, wracajmy zatem.

[Kubeł1001]

Kuba1001

I cała Wasza wesoła gromadka zaczęła natychmiastowy odwrót taktyczny.