Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Smok stanął w jednym miejscu, teraz Twoja kolej.
Staje naprzeciw smoka nadal trzymając w dłoni miecz
‐ Broń nie będzie konieczna. ‐ stwierdził monstrualny gad, patrząc krytycznie na Twój oręż.
‐ Wolę jej nie odsyłać w tej chwili, to zużywa sporo energii, i ono nie może służyć do zabicia smoka
‐ Broń. Nie. Będzie. Konieczna. ‐ stwierdził dobitnie, kładąc nacisk na każde ze słów.
‐ Dobrze, ale później mogłaby się przydać. ‐ odkłada miecz przy ścianie jaskini
‐ Później. ‐ potwierdził ze skinieniem głowy. ‐ Ale nie teraz.
‐ Więc prowadź.
Smok zionął ogniem o niebieskiej barwie, formując z niego krąg wokół Ciebie, co było wstępem do rytuału.
Stoi spokojnie w okręgu, jednak pomimo tego zrzuca swój płaszcz i przerzuca go przez płomienie
Płaszczowi nic się nie stało, a płomienie zmieniają barwę na intensywną żółć lub jadowitą zieleń, a potem wracając do niebieskiego i kontynuując zmiany. Są też coraz większe i gorętsze.
Po chwili pada na kolana pod wpływem zmęczenia i temperatury
Gdy Ty padłeś, Smok zaczął mruczeć coś w dziwnym języku, co musiało być częścią rytuału.
Słucha uważnie wszystkiego
Słuchanie, choćby nieważne jak uważne, nie pozwoli Ci zrozumieć ani słowa.
Próbuje się podnieść, by móc przynajmniej spróbowax spojrzeć na smoka
Nie czujesz się osłabiony, więc mógłbyś spróbować. Jednak czujesz się przyklejony do podłogi, jakbyś w ogóle nie mógł się ruszyć.
W takim razie pozostaje w pozycji, w której był przynajmniej podnosząc głowę.
Udało Ci się podnieść głowę. Możesz patrzyć na Smoka, przez zasłonę płomieni, lub na kamienne sklepienie jaskini. Do wyboru.
W takim razie spogląda na smoka, by lepiej wiedzieć, jaka jest jego sytuacja