Góry Hiryu

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Nie, tym razem nie mogę od tego uciec. To jest nie tylko moje największe marzenie, ale i czyn, który muszę zrobić, by nie zhańbić obu naszych ras

[Kubeł1001]

Kuba1001

Ruszył w kierunku zejścia z półki, kierując się pewnie do jednej z jaskiń.

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Nie, zaczekaj ! Błagam cię, musimy to zrobić teraz.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ A myślisz, że po co idę do jaskini? ‐ zapytał z politowaniem, kręcąc przy okazji łbem.

[Kubeł1001]

Zeromus

Idzie za smokiem, chociaż nie jest do końca pewien jego zamiarów, jednak już wcześniej sam postanowił, że nie ważne, czy dokończy rytuał czy zostanie pożarty, dopóki będzie to ten smok, oczyści honor

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wszedłeś za Smokiem do jaskini, która pewnie służyła mu za legowisko przed walką z Neferainem.

[Kubeł1001]

Zeromus

Nie ma pojęcia, co na to powiedzieć, więc idzie milcząc

[Kubeł1001]

Kuba1001

Smok stanął w jednym miejscu, teraz Twoja kolej.

[Kubeł1001]

Zeromus

Staje naprzeciw smoka nadal trzymając w dłoni miecz

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Broń nie będzie konieczna. ‐ stwierdził monstrualny gad, patrząc krytycznie na Twój oręż.

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Wolę jej nie odsyłać w tej chwili, to zużywa sporo energii, i ono nie może służyć do zabicia smoka

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Broń. Nie. Będzie. Konieczna. ‐ stwierdził dobitnie, kładąc nacisk na każde ze słów.

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Dobrze, ale później mogłaby się przydać. ‐ odkłada miecz przy ścianie jaskini

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Później. ‐ potwierdził ze skinieniem głowy. ‐ Ale nie teraz.

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Więc prowadź.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Smok zionął ogniem o niebieskiej barwie, formując z niego krąg wokół Ciebie, co było wstępem do rytuału.

[Kubeł1001]

Zeromus

Stoi spokojnie w okręgu, jednak pomimo tego zrzuca swój płaszcz i przerzuca go przez płomienie

[Kubeł1001]

Kuba1001

Płaszczowi nic się nie stało, a płomienie zmieniają barwę na intensywną żółć lub jadowitą zieleń, a potem wracając do niebieskiego i kontynuując zmiany. Są też coraz większe i gorętsze.

[Kubeł1001]

Zeromus

Po chwili pada na kolana pod wpływem zmęczenia i temperatury

[Kubeł1001]

Kuba1001

Gdy Ty padłeś, Smok zaczął mruczeć coś w dziwnym języku, co musiało być częścią rytuału.