Żelazne Kuźnie
-
Kuba1001
I dźwięk popijania Kosy był jedynym, który niósł się po obozie Twojej armii, gdyż nikt nie był w stanie nic powiedzieć.
Pierwszy ocknął się Dagna.
‐ No dobra, koniec opowieści na dziś! ‐ krzyknął władczo. ‐ Zbierać się, kończyć chlanie i żarcie i do namiotów! Jutro idziemy na wojnę, więc jak który będzie usypiał na drzewcu topora to nogi z dupy powyrywam!
Po tych słowach otaczający Cię krąg opustoszał i został ostatecznie jedynie Thane. -
-
-
-
-
-
Kuba1001
Nikt oczywiście po drodze Cię nie zaczepiał, większość Goblinów, Orków, Centaurów, a nawet Cyklopów, kiwała Ci głową na znak szacunku i schodziła z drogi. Bezpiecznie trafiłeś pod główny namiot wodzów Hordy. Gdy już miałeś uchylić poły namiotu i wejść do środka, usłyszałeś taką oto rozmowę:
‐ Poślemy do podziemi większość Goblinów i Ogry. To ich teren, zapewnią nam przewagę. ‐ powiedział Qurog.
‐ Trolle? ‐ spytał krótko drugi wódz.
‐ Zbyt impulsywne. W ciasnych korytarzach mogą pozbijać naszych. Zostaną w rezerwie.
‐ A co wyślemy tamtym?
‐ To co ustaliliśmy wcześniej: Centaury, Orków na wargach i trochę Goblinów, głównie łuczników i szamanów. Tam liczy się pośpiech.
Po tym zdaniu rozmowa zakończyła się i usłyszałeś szeleszczenie papieru, jakby chowali mapy. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-