Zajazd konny "Biały Jeleń."
-
Kuba1001 ‐ Nie, dzięki. ‐ odparł Van Helsing, ale nie dodał nic więcej, wbijając wzrok w awanturę nieco dalej.
‐ Spi*alaj, gobliński wypidku! ‐ warknął do jednego z członków wyprawy, Łaka.
Trzech innych facetów, równie wkurzonych i podpitych co on, wstało, sięgając po pałki, krótkie miecze i noże, idąc za przykładem szefa bandy, który dobył już topora jednoręcznego.
Walon i Drizzt odstąpili od drinków, by przyjrzeć się sytuacji i wkroczyć, jeśli będzie trzeba. -
-
-
Rafael_RexwentOto co alkohol robi z ludźmi. Gdyby wrogowi byli trzeźwi, to raczej nie wszczynaliby walki, a spokojnie zajęli się swoimi sprawami. A tak, to sprzątaczka “Białego Jelenia” będzie miała sporo roboty. Bo szanse na pokojowe rozwiązanie sprawy już chyba legło w gruzach. Ale głupota stojących przed Rexwentem ludzi była tak wielka, że aż żal było z nimi walczyć.
‐ Macie ostatnią szansę na opuszczenie tego lokalu ‐ warknął już rozdrażniony Łak, po czym korzystając ze swoich umiejętności ryknął na całe gardło. Nie musiał przemieniać się w zwierzę. Wystarczył sam ryk pełen gniewu, majestatu i potęgi. Nie byłoby niczym dziwnym, gdyby niektórzy klienci karczmy poczuliby coś mokrego w okolicach krocza. Momentalnie też z rąk wysunęły mu się ostre pazury, a twarz przybrała złowrogi wygląd. To już nie był zwykły człowiek. Teraz przed napastnikami stał rozdrażniony Łak, który nawet nie musiał zmieniać formy, by ich zabić. -
-
-
Rafael_RexwentCały żal związany z naiwnością i głupotą napastników natychmiast zniknął zastąpiony przez cichą chęć zemsty. Ta różni się od zwyczajnej zemsty tym, że na zewnątrz wydajesz się być całkowicie nieporuszony, za to w środku już układasz plan odwetu. Same ordynarne słowa były już wyrokiem śmierci, a splunięcie pod nogi Łaka było praktycznie gwoździem do trumny.
Rafael przez cały czas milczał, a gdy jeszcze herszt bandy kończył mówić, Rexwent zamknął oczy. Otworzył swój umysł i użył magii Cienia, by momentalnie znaleźć się za plecami czarnobrodego mężczyzny. Wtedy wystarczy tylko zatopić pazury w jego szyi i jednego chwasta w Elarid mniej. W razie gdyby towarzysze herszta chcieli zaatakować wystarczy się odturlać na bezpieczną pozycję. -
Bilolus1‐ Pozwól że się tym zajmę .‐ stwierdził ze spokojem w stronę Van Helsinga, wstał po czym uniósł rękę i użył mocnego, oślepiającego błysku światła żeby oślepić napastników jak i łaka, a gdy to zrobił wstał i powoli ruszył do bandytów ‐. Jeśli nie chcecie mieć problemów z przedstawicielem Krzyżowców Argentu lepiej żebyście odstąpili sku*wysyny, a jeśli tego nie zrobicie za herezję rozkaże was pozabijać najbrutalniej jak tylko sobie wymyślę.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
LunaaaxObserwująca to wszystko dziewczyna podeszła do Łaka, by móc mu podziękować za próbę obrony. Widząc, że drugi wybawca jest zajęty rozmową, postanowiła podziękować mu później. Uśmiechnęła się lekko do Łaka i przemówiła:
‐ Dziękuję za próbę interwencji.//Jakby ktoś pytał, to sorry bardzo. Podziękowań “w naturze” nie daję. :v
-
-