Zajazd konny "Biały Jeleń."

[Kubeł1001]

FD_God

Uformował ze swojej grupki kompanów coś w rodzaju mobilnego tronu, na którym zasiadł i tak z wyższej pozycji doglądał spraw oraz nieco zabawiał się ogniem w swoich dłoniach.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ A więc skończysz z rumakiem, butelką alkoholu, dz*wką i wieloma opowieściami?

[Kubeł1001]

FD_God

//Osoby stąd zapraszam na Martwe Bagna.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Max:
Wraz ze swymi towarzyszami i kupcem trafił do zajazdu.
‐ Tu się zatrzymamy. ‐ powiedział ten ostatni. ‐ Dalej czekają nas już tylko obozowiska, aż dotrzemy do karczmy “Biały Bizon,” niedaleko Doliny Lodowego Wichru. Mam tam przyjaciół. ‐ wyjaśnił wszystkim i ruszył, aby odstawić konie i wóz.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

Wziął swojego konia i puścił go luzem.
‐Nie ucieknie. Może sobie biegać. Jak już gdzieś pobiegnie to wróci, nie martwcie się o niego. ‐ Wyjaśnił na wszelki wypadek kupcowi. ‐ Jak długo tu będziemy?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Myślę, że ten dzień, noc i następnego dnia ruszymy.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

‐ Każdy na siebie bierze pokój, czy już jest uzgodnione?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Nie ma tutaj specjalnych tłumów, ale powinniście sami zapewnić sobie zakwaterowanie i wyżywienie.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

Podszedł do lady i poprosił o sześć pokoi.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wszedłeś do wnętrza, poza barmanem nie zauważyłeś tam żadnej innej osoby.
‐ Sześć pokoi? ‐ spytał i podał Ci tyle kluczyków. ‐ Za wszystko sześćdziesiąt złota.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

Zapłacił i poszedł obejrzeć pokój.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Stanął przed problemem jakim były zamknięte drzwi. Może jednak warto było wziąć te kluczyki?

[Kubeł1001]

maxmaxi123

//Jaki ty szczegółowy…// Poszedł więc po klucz i ** WTEDY** otworzył drzwi, aby sprawdzić wnętrze.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wewnątrz zastał łóżko, kufer, szafkę nocną i okno. Nic wielkiego, akurat aby się przespać, bo w końcu to do tego służył zajazd.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

Poszedł więc zamówić coś do jedzenia.
‐ Co macie takiego do zaoferowania? ‐ spytał, gdy był już przy ladzie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Gdy się tam znalazł, pozostałe Elfy zabrały swoje klucze, a kupiec usiadł przy jednym ze stolików.
‐ Mięso, piwo, zupę, nic specjalnego. ‐ powiedział. ‐ Byleby się nażreć.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

‐ to poproszę coś byleby się nażreć.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ A tak dokładniej?

[Kubeł1001]

maxmaxi123

‐ Cokolwiek, byleby było jadalne. Oraz co do picia.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Uznam to jako kufel piwa i kawał mięcha. Będzie ze cztery złota.