Jadąc głównym gościńcem nie napotkaliście żadnych problemów. Ale potem kobieta powiedziała:
‐ Skręć tam. ‐ po czym wskazała na zarośniętą, polną drogę prowadzącą przez las.
Jechaliście tak i nadal nie było żadnych problemów. Aż nagle… szyję jednego ze strażników przebiła strzała. Potem w podobny sposób zginęli dwaj z sześciu chłopów.
Byłeś Ty, przerażona szlachcianka, jeden ze strażników z halabardą i Twój towarzysz. Przeciwko Wam stało sześciu ludzi. Czterech z włóczniami, jeden z toporem dwuręcznym i drugi z dwoma toporami jednoręcznymi.