Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Wykonali polecenie. //Bełty zapalające?//
//przy trafieniu w cel mała eksplozja ognia, przydatne jak chcesz coś podpalić.
//Jak wolisz, ale nie macie tego wiele. I nie wszyscy.//
//dokładna liczba posiadanych sztuk?
//W sumie 40 dla wszystkich.//
//wystarczy, hłe hłe. Sprawdził jeszcze, ile w pełni jest krasnoludów i statków.
Teraz nie widziałeś żadnych, a doliczyłeś się czterech statków.
Idziemy w kierunku osady. Zbroja jest, sam również ma kuszę. Po walce będą potrzebowali wody, źródełko przypieczętuje ich los. Jak będziemy blisko to stworzyć półkole wokół krasnoludów. //Zmiana tematu?
//Zmień, zacznij, ale czekamy na Bilolusa.//
Jonathan chodził z jednego kąta do drugiego. ‐Plan się udał… jednak straty ogromne… trzeba użyć dodatkowego planu…
Dowódcy nie żyli lub leczyli rany więc sam rozważałeś nad tym problemem.
Postanowił się przygotować do drogi, sam uda się do swojego Mistrza.
Mogłeś udać się tam w każdej chwili. Orkowie raczej sobie poradzą.
Przyszykował wszystko do drogi: wodę, jedzenie, broń. Brutus rozglądał się po linii wybrzeża.
Przyszykował wszystko do drogi: wodę, jedzenie, broń.
Brutus rozglądał się po linii wybrzeża.
Biały piasek na plaży, zielone drzewa i krzaki, różnobarwne muszelki i lazurowa woda. Wszystko gotowe.
Biały piasek na plaży, zielone drzewa i krzaki, różnobarwne muszelki i lazurowa woda.
Wszystko gotowe.
Rozejrzał się po pokładzie. Wyszedł z zamku, sprawdził wybrzeża.
Rozejrzał się po pokładzie.
Wyszedł z zamku, sprawdził wybrzeża.
‐ Jesteśmy na miejscu. Zapłata? ‐ zapytał facet. Jak na razie nic.
‐ Jesteśmy na miejscu. Zapłata? ‐ zapytał facet.
Jak na razie nic.
Szukał jakiegoś statku, jeden z jego najlepszych żołnierzy miał przypłynąć (Tak, chodzi o Brutusa). Rozejrzał się po pokładzie, sprawdził kto gdzie jest.
Szukał jakiegoś statku, jeden z jego najlepszych żołnierzy miał przypłynąć (Tak, chodzi o Brutusa).
Rozejrzał się po pokładzie, sprawdził kto gdzie jest.
Facet obok Ciebie, drugi na rufie, a kobiety nie widać. Po tej stronie wyspy go nie ma.
Facet obok Ciebie, drugi na rufie, a kobiety nie widać.
Po tej stronie wyspy go nie ma.
‐Ja zapłacić, gdy ja na brzeg. Ty muć iść ze mną, jeżeli człowiek nie ufa mi.