Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Teraz nie widziałeś żadnych, a doliczyłeś się czterech statków.
Idziemy w kierunku osady. Zbroja jest, sam również ma kuszę. Po walce będą potrzebowali wody, źródełko przypieczętuje ich los. Jak będziemy blisko to stworzyć półkole wokół krasnoludów. //Zmiana tematu?
//Zmień, zacznij, ale czekamy na Bilolusa.//
Jonathan chodził z jednego kąta do drugiego. ‐Plan się udał… jednak straty ogromne… trzeba użyć dodatkowego planu…
Dowódcy nie żyli lub leczyli rany więc sam rozważałeś nad tym problemem.
Postanowił się przygotować do drogi, sam uda się do swojego Mistrza.
Mogłeś udać się tam w każdej chwili. Orkowie raczej sobie poradzą.
Przyszykował wszystko do drogi: wodę, jedzenie, broń. Brutus rozglądał się po linii wybrzeża.
Przyszykował wszystko do drogi: wodę, jedzenie, broń.
Brutus rozglądał się po linii wybrzeża.
Biały piasek na plaży, zielone drzewa i krzaki, różnobarwne muszelki i lazurowa woda. Wszystko gotowe.
Biały piasek na plaży, zielone drzewa i krzaki, różnobarwne muszelki i lazurowa woda.
Wszystko gotowe.
Rozejrzał się po pokładzie. Wyszedł z zamku, sprawdził wybrzeża.
Rozejrzał się po pokładzie.
Wyszedł z zamku, sprawdził wybrzeża.
‐ Jesteśmy na miejscu. Zapłata? ‐ zapytał facet. Jak na razie nic.
‐ Jesteśmy na miejscu. Zapłata? ‐ zapytał facet.
Jak na razie nic.
Szukał jakiegoś statku, jeden z jego najlepszych żołnierzy miał przypłynąć (Tak, chodzi o Brutusa). Rozejrzał się po pokładzie, sprawdził kto gdzie jest.
Szukał jakiegoś statku, jeden z jego najlepszych żołnierzy miał przypłynąć (Tak, chodzi o Brutusa).
Rozejrzał się po pokładzie, sprawdził kto gdzie jest.
Facet obok Ciebie, drugi na rufie, a kobiety nie widać. Po tej stronie wyspy go nie ma.
Facet obok Ciebie, drugi na rufie, a kobiety nie widać.
Po tej stronie wyspy go nie ma.
‐Ja zapłacić, gdy ja na brzeg. Ty muć iść ze mną, jeżeli człowiek nie ufa mi.
‐ Nie jestem idiotą orcza mordko. Jeśli tam pójdę to mnie zabijesz. Płać tutaj i po sprawie.
‐Przegiąłeś. Wyciąga dwa miecze, jednym w niego rzuca, a drugim atakuje na poziomie.
Oba miecze trafiły. Facet padł martwy na pokład.
Wyciągnął je i zaatakował drugiego faceta. Wzrokiem szukał cały czas reszty załogi.
Stał do Ciebie plecami więc nie przyniosło Ci to trudności. Nikogo na razie nie widzisz.
Przebił go mieczem, następnie poszukał łodzi, oraz czegoś do rozpalenia ognia. A teraz Jonathan Szedł brzegiem, nadal szukał statku na którym miał przepłynąć Brutus.
Przebił go mieczem, następnie poszukał łodzi, oraz czegoś do rozpalenia ognia.
A teraz Jonathan Szedł brzegiem, nadal szukał statku na którym miał przepłynąć Brutus.