Brutus widział codzienną krzątaninę przy osadzie.
Natomiast właściciel Zamku usłyszał ściszone rozmowy dochodzące z małej pieczary w pobliżu klifowego brzegu.
‐ Na pewno go zabić? On to Mag.
‐ I…? Nas jest więcej. Poza tym nie będzie się spodziewać.
‐ Nawet się nie zorientuje kto go zabił, zwłaszcza w bitwie.