Karta postaci
-
-
korobov
[Imię i nazwisko:] - Lexter Heffen/Goerge Schmidt (zależy od miesjca, w którym się przedstawia
[Wiek:] - 17 lat
[Płeć:] - męska[Orientacja seksualna:] - heteroseksualna
[Gatunek:] - człowiek, możliwe że mutant ale nie wiadomo tego na 100%
[Motyw piosenki:] -https://youtu.be/kbcEFwP7aPk{Stan psychologiczny:}
Powiedzmy, że stres i presja odcisnęły na nim swoje piętno
[Osobowość:] - perfekcjonista, introwertyk, choleryk i pragmatyk. Tak najlepiej możnaby go tak scharwkteryzować. Gdy robi się gorąco, nie wacha się eyciągać innych swoich atutów i wqlczyć aż do śmoerci
[Nawyki:] - w głęboki zamyśleniu żuje starą gumkę do ołówka, uchwyt kawy musi być zawsze skierowany pod kątek 30 stopni do jego aktualnej pozycji, lubi zimne jacuzzi
[Słabości:] - nie jest zbyt silny fizycznie, czasem wpada w taka furię, że… Szkoda gadsć. Z kobietami nie umie rozmawiać, a sam jest raczej nie za sobą z nimi, czasem jest niezdarny jak bezręki człowiek na skórkach od banana
[Silne strony:] - jego nieprzeciętny umysł, bystrość i gadanie, pewien wewnętrzny urok
[Zdolności:] - geniusz biologiczny, technologiczny i fizyczny, pamięć absolutna, a także (choć tego nie wie), <u>technopacja i umiejętność zmieniania się w zwierzęta.</u>{Dla dociekliwych:}
Lexter Heffen urodził się w rodzinie niosącej wcześniej nazwisko Zola, które jednak zmienili tuż po wygaśnięciu drugiej wojny światowej, a nadtąpenie przeprowadzili się do Ameryki niedaleko miqsta Detroit. Głównie przez wstyd czy hańbę, nie wiadomo tego dokładnie. Pewnym jest jednak fakt, że Zola Arnim był kuzynem pierwszego stopnia prababki ze strony dziadka ojca. Lexter przez około 12 lat wychowywał się w niewiedzy, co do swojej przeszłości, żywiąc głęboki szacunek do takich postaci jak Avengersi, Fantastyczna Czwórka czy Tarcza. Jego rodzina żyła biednie, ale schludnie. Gdy jednak wychodziły na fakt coraz to ciekawsze informacje (jak chociażby upadek Tarczy), zaczął się zastanawiać. Dane, które odszyfrowqł na swoim starym jak świat komputerze ze złomu (już w roku 2005 był przestarzały) dane Tarczy, wyszło że jest spokrewniony z Arnimem Zolą. Był mocno zdziwiony. Kopiąc dalej zauważył, iż Zoli udało się odtworzyć serum superżołnierza. Składniki były zapisywane w sposób lakoniczny, zagadkowy, a dodatkowo szyfrem, jakby specjalnie został tak potraktowany, by nie dostał się w niepowołane ręce. Już w tym czasie kończył liceum i postanowił pociagnąć to dalej. Pierwsza lokata i wybrał MIT jako swoje miesjce studiów. Tam poszerzył swoją wiexzę o fizyce kwantowej, mechatronice czy biologii oraz chemii molekularnej. Studia ukończył w wieku 15 lat, a aż trzy firmy postanoeiły z nim podpisać współpracę. Hammer International, Oscorp i Stark International. W każdym przepracowqł pół roku nie zdradzając konkirecji tajemnicy produkcji, ale w Oscorpie doszły go słuchy o jakiś podejrzanych eksperymentach. Głosbiłby to do federqlnych i cześć, ale przez nikłe dowody pewnie by go wyśmiali. W każdym razie ostatecznie zgodził się pracować u Starka, dzięki czemu zyskał kilka konkretnych ułatwień. Własną ciężarówkę z kierowcą, z przyczepą pełnym sprzętu, najnowszych rozwiązań techniki czy nawet zeykłej lodówki na napoje i przekąski. Dostał też partnerkę, Temerę Bilg. Niby sama się zgłosiła, ale już na stażu coś się do niego kleiła. W każdym razie, na podróży wymyślił kilka ciekawych rzeczy, jak uniwersalny translator. Stworzył nawet własną AI do pomagania w badaniach i kierowania obsługą badawczą. Zazwał ją Pepper. Próbka głosu Pepper i tyle. Jego misją, jak sam mówi, jest odtworzenie serum i oddanie Zoli jej godnego imienia. Oczywiście Temera jest tego w pełni świadoma. Stworzył z nudów nawet maskę do holograficznego kamuflażu, a nawet zaczął próby odtworzenia czątek Pyma i reqktora łukowegi na bazie palladu. Temerq tylko coś napomyka o pierścionkach, jak kobieta.
[Stabilność psychiczna:] - waha się jak wahadlo
[Ulubione rzeczy:] - zimne jacuzzi, ciepła czekolada i melony z twarogiem.
Wygląd:
A jak jeszcze pamiętasz jak brzmi, to wiesz, jak brzmi -
Degant321
W.I.P
[Imię i nazwisko:] - Daniel Becker.
[Pseudonim:] - “Kurier 6”,“Kurier” lub po prostu “6”
[Wiek:] - 46
[Płeć:] - Mężczyzna[Orientacja seksualna:] - Heteroseksualny
[Gatunek:] - Człowiek-Cyborg
[Motyw piosenki:] -
https://youtu.be/l7eeEprQ0x4{Stan psychologiczny:}
[Osobowość:] -
[Nawyki:] -
[Słabości:] -
[Silne strony:] -
[Ekwipunek] -
-<u>Pip-boy 2501</u>
-<u>Karabin Anty-Materialny, kaliber .50BMG</u>
-<u>“Karabin Służbowy”, AR-15, kaliber 5.56mm</u>
-<u>Colt M1911A1, kaliber .45 ACP</u>
-<u>Tłumik do M1911A1</u>
-<u>“Strzelba Prewencyjna”, kaliber 12</u>
-<u>“Karabinek 10mm”, kaliber 10mm</u>
-<u>“Puk-puk”</u>
<u>“Blood-nap”</u>
-<u>Rewolwer Smith & Wesson M29, kaliber .44 Magnum</u>
-<u>5 Min Odłamkowych</u>
-<u>5 Granatów Odłamkowych</u>
-<u>Piersiówka na wodę z Krypty 13</u>
-<u>Lornetka</u>
-<u>Marynarska Torba Bez Dnaz Wielkie Góry
</u>
-<u>5 Butelek Whiskey</u>
-<u>3 Butelki Szkockiej</u>
-<u>2 Butelki Wódki</u>
-<u>Wygrawerowana Zapalniczka Benniego</u>
-<u>Pudełko papierosów średniej grubości</u>
-<u>25 Stimpaków</u>
-<u>5 Med-X</u>
-<u>10 Butelek Rad-X</u>
-<u>10 Worków RadAway</u>
-<u>Nadpalony pluszowy miś ubrany w bandaże i brązową kamizelkę o Imieniu “Joshua”</u>
-<u>Holotaśma z nagranym na nią utworem “Ain’t that kick in the head”</u>
-<u>Holotaśma z nagranym na nią utworem “Big Iron”</u>
-<u>Holotaśma z nagranym na nią utworem “Blue Moon”</u>
-<u>Holotaśma z nagranym na nią utworem "Stars of the Midnight Ranger’</u>
-<u>Holotaśma z nagranym na nią utworem “Begin Again”</u>
-<u>Holotaśma z nagranym na nią utworem “I don’t want to set the world on fire”</u>
-<u>Dwie kabury, jedna na M1911 znajdująca się pod pachą a druga na rewolwer znajdująca się na pasie</u>
[Zdolności:] -{Dla dociekliwych:}
- Daniel Becker urodził się w styczniu 2242 roku gdzieś na północnych terenach Republiki Nowej Kalifornii. Jego ojciec był handlarzem wywodzącym się z The Hub a matka była ex-prostytutką z Nowego Reno. Już praktycznie od czasu swych narodzin
[Wygląd:] -
[Strój/Opancerzenie] -
[Stabilność psychiczna:] -
[Ulubione rzeczy:] - - Daniel Becker urodził się w styczniu 2242 roku gdzieś na północnych terenach Republiki Nowej Kalifornii. Jego ojciec był handlarzem wywodzącym się z The Hub a matka była ex-prostytutką z Nowego Reno. Już praktycznie od czasu swych narodzin
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
[Imię i nazwisko:] - Daniel Becker.
[Pseudonim:] - “Kurier 6”,“Kurier” lub po prostu “6”
[Wiek:] - 46
[Płeć:] - Mężczyzna[Orientacja seksualna:] - Heteroseksualny
[Gatunek:] - Człowiek-Cyborg
[Motyw piosenki:] -
https://youtu.be/l7eeEprQ0x4{Stan psychologiczny:} Dobry
[Osobowość:] - On trochę sarkastycznym, pesymistycznym człowiekiem, w pewnym sensie jest on dupkiem. Ale takim co ma serce ze złota i zawsze ruszy by pomóc temu co widzi za słuszną sprawę.
[Nawyki:] - Zawsze idzie spać słuchając “Begin Again”
[Słabości:] -
- Jest on nader impulsywny, rzuca się w wir akcji zanim zdąży porządnie wszystko przemyśleć.
- Jest on nie przystosowany do życia w nie post-apokaliptycznym świecie. Jego akcję które tam by nie sprawiły większej afery tu by mogły sprawić że wyląduje na stołku.
- Jest on w gruncie rzeczy, nadal człowiekiem. Twardym i upartym jak skurczybyk ale nadal człowiekiem. Może on zachorować i ma on nadal swoje limity.
- Nie ma żadnych nad-przyrodzonych zdolności.
- Nie wie jak dokładnie tutejsza technologia działa.
[Silne strony:] -
- Jest on cyborgiem, jego kręgosłup jest mechaniczny an serce to pompa potrafiąca odfiltrować najgorsze toksyny. Na dodatek są odporne na EMP.
- Jego upartość, żelazna wola oraz chęć by żyć jest tak wielka że potrafi zdzierżyć rany i ból które by położyły innych ludzi na kolana.
- Jest on także dość silny i wytrzymały fizycznie oraz psychicznie, surowe realia post-apokalipsy zahartowały jego ciało i umysł.
[Ekwipunek] -
-<u>Pip-boy 2501</u>
-<u>Karabin Anty-Materialny, kaliber .50BMG</u>
-<u>“Karabin Służbowy”, AR-15, kaliber 5.56mm</u>
-<u>Colt M1911A1, kaliber .45 ACP</u>
-<u>Tłumik do M1911A1</u>
-<u>“Strzelba Prewencyjna”, kaliber 12</u>
-<u>“Karabinek 10mm”, kaliber 10mm</u>
-<u>“Puk-puk”</u>
<u>“Blood-nap”</u>
-<u>Rewolwer Smith & Wesson M29, kaliber .44 Magnum</u>
-<u>5 Min Odłamkowych</u>
-<u>5 Granatów Odłamkowych</u>
-<u>Piersiówka na wodę z Krypty 13</u>
-<u>Lornetka</u>
-<u>Marynarska Torba Bez Dnaz Wielkie Góry
</u>
-<u>5 Butelek Whiskey</u>
-<u>3 Butelki Szkockiej</u>
-<u>2 Butelki Wódki</u>
-<u>Wygrawerowana Zapalniczka Benniego</u>
-<u>Pudełko papierosów średniej grubości</u>
-<u>25 Stimpaków</u>
-<u>5 Med-X</u>
-<u>10 Butelek Rad-X</u>
-<u>10 Worków RadAway</u>
-<u>Nadpalony pluszowy miś ubrany w bandaże i brązową kamizelkę o Imieniu “Joshua”</u>
-<u>Holotaśma z nagranym na nią utworem “Ain’t that kick in the head”</u>
-<u>Holotaśma z nagranym na nią utworem “Big Iron”</u>
-<u>Holotaśma z nagranym na nią utworem “Blue Moon”</u>
-<u>Holotaśma z nagranym na nią utworem "Stars of the Midnight Ranger’</u>
-<u>Holotaśma z nagranym na nią utworem “Begin Again”</u>
-<u>Holotaśma z nagranym na nią utworem “I don’t want to set the world on fire”</u>
-<u>Dwie kabury, jedna na M1911 znajdująca się pod pachą a druga na rewolwer znajdująca się na pasie</u>
-Transportalponder z Wielkiej Góry (Podróż sprawiła że jest on większości bez użyteczny ponieważ nie potrafi otwierać dziur między wymiarami…jeszcze)
- Zmodyfikowany pancerz wspomagany X-01 (Podróż międzywymiarowa przepaliła parę ważnych systemów, sprawiając że pancerz potrzebuje napraw zanim będzie znów działać.
[Zdolności:] -
- Jest znamienitym strzelcem i potrafi obsługiwać szeroką gamę broni palnej.
- Jest on doskonałym mechanikiem i złotą rączką, potrafiącym naprawić sprzęt przy limitowanym dostępie do potrzebnych narzędzi.
- Zna się także porządnie na medycynie i wie mniej więcej jak ludzkie ciało działa.
- Ma całkiem sporą wiedzę na temat spraw naukowych…nie tak dużo by być jakimś super wybitnym naukowcem ale potrafi swoje zrobić.
- Ma pewne obeznanie z technologią, chociaż większość tego może być nieważna w tym wymiarze.
- Ma szerokie zdolności survivalowe które pozwolą mu na spokojne życie w dziczy.{Dla dociekliwych:}
- Daniel Becker urodził się w styczniu 2242 roku gdzieś na północnych terenach Republiki Nowej Kalifornii. Jego ojciec był handlarzem wywodzącym się z The Hub a matka była ex-prostytutką z Nowego Reno. Już praktycznie od czasu swych narodzin Daniel musiał się nauczyć jak żyć na drodze, z dala od cywilizacji. Przez parę dobrych lat żył wraz ojcem oraz jego karawaną. Jednak kiedy w 2260 RNK ogłosiło pobór, Daniel spróbował dać nogi z terenów kontrolowanych przez Republikę i udał się na wschód, gdzie trafił na pustkowia Mojave. Tam zatrudnił się w lokalnym biurze Mojave Express gdzie pracował przez parę najbliższych lat na różnych trasach, szczególnie tych przechodzących przez miejscowości Ashton i Hopevile. W pewnym momencie Daniel zaczął prawie że ekskluzywnie robić rundy do tych miejscowości, pomagając im rosnąć i rozbudowywać się tam. Jednak kiedy miał 35 lat to jego ucieczka od poboru w końcu go dopadła kiedy to w 2277 RNK weszło na Mojave. By uniknąć więzienia Daniel musiał wykonać pewną pracę dla Republiki, mianowicie miał dostarczyć pewną paczką do Ashton. Czego wtedy nie wiedział to to że ta paczka była jednym z Eyebotów Enklawy które miało w sobie kody pozwalające na odpalenie głowic nuklearnych…na jego szczęście, Daniel zdołał wydostać się z doliny zanim maszyna rozpoczęła proces odpalania. I mówię na szczęście albowiem silosy w przeciągu tych 200 lat osiadły bardziej na ziemi sprawiający że rakiety teraz stały oparte o ściany budowli…i kiedy zostały odpalone…cóż, można tylko powiedzieć że mało kto zdołał przeżyć podziemne detonację parudziesięciu głowic nuklearnych w tej dolinie. Po tym wydarzeniu Daniel do swojej pracy jako Kurier, chociaż robił to z dość ciężkim sercem oraz spoglądając coraz częściej do alkoholu. W końcu zdecydował w roku 2281 że po wykonaniu jeszcze jednej roboty, rzuci on pracę i pójdzie gdzieś się zaszyć w dziczy by dożyć reszty swych dni. To się oczywiście nie stało albowiem paczkę którą miał donieść na Strip Nowego Vegas, to był Platynowy Szton. Platynowy Szton to był bardzo potężny czip komputerowy stworzony przez Pana Housa, władcę Nowego Vegas, do ulepszenia jego armii Securitonów. Z tego właśnie powodu Daniel został zaatakowany po drodze do Stripu w Goodsprings przez Benniego, przywódcę Prezesów, jednej z rodzin kontrolujących kasyna na Stripie. Tam Benny zaciągnął Kuriera na cmentarz gdzie został postrzelony prosto w głowę oraz następnie wrzucony do płytkiego grobu. W większości przypadków tu by się jego historia skończyła, jednak tak się nie stało. Przy pomocy pewnego robota oraz zręcznego miejscowego doktora, Daniel przeżył i był ponownie zdolny do prowadzenia normalnego życia. Jednak to wydarzenie coś obudziło w Kurierze…pewną potrzebę, nie, żądzę która go pchnęła w stronę odszukania tego który go zastrzelił. Więc krótko po tym jak ponownie wstał na nogi, Daniel ruszył w świat w poszukiwaniu swojego mordercy…i Pustkowia Mojave nigdy nie były takie same. Tu jego historia staję się nader rozmyta ale powiedzmy że przeżył niejedną przygodę…duża część ów przygód była w miejscach gdzie śmierć zebrałaby krwawe żniwo na innych, normalniejszych ludziach…ale Kuriera ominęła szerokim kołem. Daniel dokonał wielkich rzeczy, rzeczy które to poprowadziły go na Tamę Hoovera gdzie zapisał się już na dobre w księgach historycznych post-apokalipsy…a po tym, jak wielu przed nim, zniknął. Zaszył się w starej placówce naukowej gdzie Nauka nigdy nie przestała spać…i nigdy nie przestała brnąć dalej poza limity ludzkiej moralności. On starał się naprostować to wszystko na odpowiednią ścieżkę, by nauka mogła pomagać ludzkości nie ją gnębić. Ale ta praca była ciężka i Kurier zaczął tęsknić za starymi dniami wędrówek. Cóż jednego dnia dostał co chciał, kiedy to eksperyment który poszedł nie tak wysłał go do Alternatywnej rzeczywistości, gdzie nowe przygody czekają na niego.
[Wygląd:] -
[Strój/Opancerzenie] -
[Stabilność psychiczna:] - Dobra
[Ulubione rzeczy:] - Alkohol, muzyka typu Jazz chociaż jest także otwarty na klasykę oraz inne gatunki. broń palna, zabijanie legionistów, Nuka-Cola. - Daniel Becker urodził się w styczniu 2242 roku gdzieś na północnych terenach Republiki Nowej Kalifornii. Jego ojciec był handlarzem wywodzącym się z The Hub a matka była ex-prostytutką z Nowego Reno. Już praktycznie od czasu swych narodzin Daniel musiał się nauczyć jak żyć na drodze, z dala od cywilizacji. Przez parę dobrych lat żył wraz ojcem oraz jego karawaną. Jednak kiedy w 2260 RNK ogłosiło pobór, Daniel spróbował dać nogi z terenów kontrolowanych przez Republikę i udał się na wschód, gdzie trafił na pustkowia Mojave. Tam zatrudnił się w lokalnym biurze Mojave Express gdzie pracował przez parę najbliższych lat na różnych trasach, szczególnie tych przechodzących przez miejscowości Ashton i Hopevile. W pewnym momencie Daniel zaczął prawie że ekskluzywnie robić rundy do tych miejscowości, pomagając im rosnąć i rozbudowywać się tam. Jednak kiedy miał 35 lat to jego ucieczka od poboru w końcu go dopadła kiedy to w 2277 RNK weszło na Mojave. By uniknąć więzienia Daniel musiał wykonać pewną pracę dla Republiki, mianowicie miał dostarczyć pewną paczką do Ashton. Czego wtedy nie wiedział to to że ta paczka była jednym z Eyebotów Enklawy które miało w sobie kody pozwalające na odpalenie głowic nuklearnych…na jego szczęście, Daniel zdołał wydostać się z doliny zanim maszyna rozpoczęła proces odpalania. I mówię na szczęście albowiem silosy w przeciągu tych 200 lat osiadły bardziej na ziemi sprawiający że rakiety teraz stały oparte o ściany budowli…i kiedy zostały odpalone…cóż, można tylko powiedzieć że mało kto zdołał przeżyć podziemne detonację parudziesięciu głowic nuklearnych w tej dolinie. Po tym wydarzeniu Daniel do swojej pracy jako Kurier, chociaż robił to z dość ciężkim sercem oraz spoglądając coraz częściej do alkoholu. W końcu zdecydował w roku 2281 że po wykonaniu jeszcze jednej roboty, rzuci on pracę i pójdzie gdzieś się zaszyć w dziczy by dożyć reszty swych dni. To się oczywiście nie stało albowiem paczkę którą miał donieść na Strip Nowego Vegas, to był Platynowy Szton. Platynowy Szton to był bardzo potężny czip komputerowy stworzony przez Pana Housa, władcę Nowego Vegas, do ulepszenia jego armii Securitonów. Z tego właśnie powodu Daniel został zaatakowany po drodze do Stripu w Goodsprings przez Benniego, przywódcę Prezesów, jednej z rodzin kontrolujących kasyna na Stripie. Tam Benny zaciągnął Kuriera na cmentarz gdzie został postrzelony prosto w głowę oraz następnie wrzucony do płytkiego grobu. W większości przypadków tu by się jego historia skończyła, jednak tak się nie stało. Przy pomocy pewnego robota oraz zręcznego miejscowego doktora, Daniel przeżył i był ponownie zdolny do prowadzenia normalnego życia. Jednak to wydarzenie coś obudziło w Kurierze…pewną potrzebę, nie, żądzę która go pchnęła w stronę odszukania tego który go zastrzelił. Więc krótko po tym jak ponownie wstał na nogi, Daniel ruszył w świat w poszukiwaniu swojego mordercy…i Pustkowia Mojave nigdy nie były takie same. Tu jego historia staję się nader rozmyta ale powiedzmy że przeżył niejedną przygodę…duża część ów przygód była w miejscach gdzie śmierć zebrałaby krwawe żniwo na innych, normalniejszych ludziach…ale Kuriera ominęła szerokim kołem. Daniel dokonał wielkich rzeczy, rzeczy które to poprowadziły go na Tamę Hoovera gdzie zapisał się już na dobre w księgach historycznych post-apokalipsy…a po tym, jak wielu przed nim, zniknął. Zaszył się w starej placówce naukowej gdzie Nauka nigdy nie przestała spać…i nigdy nie przestała brnąć dalej poza limity ludzkiej moralności. On starał się naprostować to wszystko na odpowiednią ścieżkę, by nauka mogła pomagać ludzkości nie ją gnębić. Ale ta praca była ciężka i Kurier zaczął tęsknić za starymi dniami wędrówek. Cóż jednego dnia dostał co chciał, kiedy to eksperyment który poszedł nie tak wysłał go do Alternatywnej rzeczywistości, gdzie nowe przygody czekają na niego.
-
Jego motyw muzyczny to nie Big Iron, wypierdalasz
Akceptuję. Zrób sobie pościk startowy w tymże oto temacie: https://wieloswiat.pl/topic/1149/las/287
Zrobię Ci małą niespodziankę na początek, powiem Ci tyle :v -
[W.I.P]
[Imię i nazwisko:] - Mithrax
[Wiek:] - 29
[Płeć:] - Mężczyzna[Orientacja seksualna:] - Hetero
[Gatunek:] - Eliksnii
[Motyw piosenki:] -
https://www.youtube.com/watch?v=9LZFH4xC9Q8{Stan psychologiczny:} - Stabilny
[Osobowość:] - Mithrax jest zbiorem komponentów które wydają się za bardzo ze sobą nie działać. Z jednej strony jest pogodnym, przyjaznym optymistom wierzącym w zasadę że “Chcieć to Móc”. Z drugiej jest także zimnym draniem który nie boi sobie ubrudzić rąk, który jak trzeba to użyje każdego chwytu, nie ważne czy dozwolonego czy nie. Znowu jednak trzeba tu wspomnieć o jego nie bywałej lojalności w stosunku do jego podkomendnych których nigdy w życiu nie mógłby zdradzić.
[Nawyki:] - W chwilach stresu Mithrax często zaczyna drapać się dolną parą rąk po plecach.
[Słabości:] -
- Reputacja Eliksnii: Eliksnii jako rasa posiada raczej szemraną reputację wśród większości innych ras jako piraci, przestępcy, najemnicy oraz barbarzyńcy. Większość ras nie daży ich zbytnim szacunkiem. Jest to mocno nasilone dla Bezdomnych Eliksnii którzy taką reputację posiadają nawet wśród swoich rodaków.
- Zależność od Eteru: Jak z każdym Eliksniim, życie Mithraxa zależne jest od tego czy może on zdobyć wystarczającą ilość Eteru by podtrzymać swoje funkcje życiowe, plus masę swego ciała.
- Klejnoty do skruszenia: Podobnie jak większość jego pobratymców, Mithrax nie przepada za Klejnotami i będzie do nich antagonistycznie nastawiony niezależnie od sytuacji w jakiej się znajduje.
[Silne strony:] -
[Zdolności:] -{Dla dociekliwych:}
- Historia Rasy:
Eliksnii to rasa o której historii obecnie nie wiadomo zbyt wiele. Głównie dlatego że większość Eliksnich sama nie wiele wie na ten temat a ci co wiedzą to raczej nie są rozmowni na ten temat. Jednak to co jest wiadomym raczej wyjaśnia dlaczego tak jest. Mianowicie większość wiedzy na temat ich historii została stracona w momencie kiedy ich planeta została roztrzaskana na wiele kawałków w ich wojnie przeciwko Klejnotom…tak to jest jedna z tych historii. Ale wracając do głównego tematu, Eliksnii byli całkiem zaawansowaną rasą która już zaczęła pierwsze kroki w stronę pełnej kolonizacji swojego systemu słonecznego, zanim Klejnoty się pojawiły. Nawet wynaleźli, fakt faktem prosty i dość limitowany, system podróży na prędkość szybszą od światła. Jednak najlepszą technologią którą wtedy mieli to był ich system maskowania który był niezwykle dobry jak na młodą rasę i był powodem dla którego Klejnoty ich po prostu nie wytępiły w pień. Bo tak jak już wspomniano Klejnoty, w ich nieustannej ekspansji w poszukiwaniu minerałów, wpadły na system rodzinny Eliksnich. Co dokładnie stało się potem jest nie do końca wiadomym, niektórzy mówią że Klejnoty od razu zaczęły wojnę eksterminacyjną przeciwko nim, inni że wojna rozpoczęła się wtedy kiedy Eliksnii zaatakowali statek Klejnotów…znając życie najbardziej prawdopodobna wersja wydarzeń jest taka że Klejnoty zaczęły wysysać minerały z jednej z planet którą Eliksnii chcieli skolonizować, ci zaprotestowali, Klejnoty ich zignorowały, więc ci postanowili odpowiedzieć na to na jedyny racjonalny sposób jaki mogli czyli wypowiedzieli wojnę i zaatakowali statek Klejnotów. Co przyszło dalej to raczej krwawy konflikt charakteryzujący się samobójczą wręcz brawurą oraz determinacją ze strony Elikssnich, oraz sporą ilości frustracji oraz gniewu ze strony Klejnotów które to, pomimo techniczne wygrywania wojny, nie robiły tego tak szybko jakby tego chciały. Według niektórych pomiarów Eliksnim udało się wytrwać całkiem długo jak na ich niski w porównaniu do starożytnych Klejnotów, poziom technologiczny. Jednak nic wiecznie trwać nie może oraz wysokie dowództwo broniącej się rasy dobrze o tym wiedziało, a kiedy Klejnoty zdecydowały przestać się cackać i po prostu wysłały ogromną flotę która miała po prostu zmiażdżyć wszelki opór, to przywódcy tej rasy wiedzieli że to jest już koniec. Eliksnii zebrali wszystkie statki jakie mieli, zainstalowali na nich prototypowe silniki nadświetlne nad którymi pracowali przez cały okres wojny, ewakuowali tylu swoich rodaków z ich systemu jak tylko mogli i ruszyli w bezkresną otchłań kosmosu by zniknąć z radaru Klejnotów. Klejnoty przybyły, zobaczyły że nikogo nie ma, wzruszyły ramionami i wzięły się do pracy. Jednak tego czego nie wiedziały jest to że jacyś Eliksnii pozostali na ich rodzinnej planecie. Ta niewielka grupka miała tylko jedno zadanie, czekać aż Klejnoty się porządnie rozłożą na planecie, kiedy to zrobiły to ci Eliksnii, nazywani dziś przez ich rodaków jako “Kasarkas” co w ich starym języku oznacza “Mściciele”, wykonali dane im zadanie oraz odpalili serię detonatorów po czym dokonali sobie życie. Ziemia na której kolonizatorzy Klejnotów stąpali nagle się zatrzęsła, ze statków w orbicie zaczęły dochodzić raporty o dziwnych skan geologicznych i wtedy rozpoczęło się piekło. Ziemia zaczęła pękać i się rozdzielać pod stopami kolonizatorów, otwierając się i zamykając jak paszcza głodnej bestii. Gleba w niektórych częściach planety zaczęła dosłownie falować, a góry kruszały na oczach Klejnotów i zapadały się pod ziemię by następnie wybuchnąć gejzerem gorącej magmy. Wszystko działo się tak szybko że tylko garstka kolonizatorów zdołała uciec. Ów garstka wtem patrzyła z orbity jak cała planeta nagle się rozsadziła na kawałki w potężnej eksplozji która omal nie pochłonęła również statku kolonizacyjnego. Jak się pewnie domyślacie “Mściciele” którzy pozostali na planecie mieli za zadanie odpalić strategicznie podłożone ładunki tektoniczne w takim momencie by zadać jak największe straty kolonizującym klejnotom. Ładunki oprócz destabilizacji płyt tektonicznych, także doprowadziły do szybkiej oraz gwałtownej destrukcji jego rdzenia, której rezultatem było całkowite strzaskanie planety na kawałki. Eliksnii po dziś dzień widzą to jako swego rodzaju sukces, zwycięstwo które jednoczy, przynajmniej w duchu podzieloną rasę. Klejnoty widzą to jako wypadek oraz wynik błędu popełnionego przez przywódcę sił kolonizacyjnych.Krótko po wojnie przez pewien czas zjednoczona Armada ewakuacyjna Eliksnich wędrowała zjednoczona po galaktyce, szukając surowców oraz nowego domu zdolnego do ich podtrzymania. Jednak wewnętrzne konflikty których początków można się doszukiwać w zapomnianych już czasach przed wojną, które się dodatkowo zaogniły z powodu braków w potrzebnych zasobów, doprowadziły do powolnego rozpadu kiedy to frakcje, które później stały się dziś nam znanymi Domami, zaczęły się od niej odłączać i znikać w przestrzeni kosmicznej. Aż w końcu ostatki lojalistów również zniknęli z radaru na długie lata.
A na dokładnie około 700 lat. W tym czasie nic za bardzo słyszano o Eliksnich poza jakimiś tam dziwnymi pomówieniami o statkach duchach w głębiach kosmosu oraz jakimiś pojedynczymi przedstawicielami tej rasy pojawiającymi się raz na jakiś czas na jakiś posterunkach handlowych gdzieś w głębokiej przestrzeni kosmicznej. To się jednak zmieniło jednego dnia kiedy statek zwiadowczy Kree robił skany jakiegoś jeszcze nie-skolonizowanego systemu słonecznego kiedy o zostali skontaktowani przez kogoś kto twierdził że należą do “Domu Królów”. Ów ktoś okazał się być “Baronem” tego domu i również okazało się że ów ktoś zdołał otoczyć statek Kree swoją flotą, która to wyszła z stanu maskowania, razem z wieloma stacjami, posterunkami i innymi instalacjami kosmicznymi. Po tym ciekawym pokazie technologicznym Baron oficjalnie przywitał Kree w przestrzeni jego domu i ofiarował im zaproszenie od ich “Kella” do otwarcia ambasady na ich terenach.
Niedługo po pojawieniu się Domu Królów na scenie galaktycznej, następną frakcją był Dom Wilków który to, rzekomo dokonał wielu ataków terrorystycznych na terenach Imperium Klejnotów biorąc za nie całkowitą odpowiedzialność oraz de facto obwieszczając całej galaktyce że Dom Wilków, a ich Kell Skolas wypowiada świętą wojnę przeciwko potędze Klejnotów. Atakując je wszędzie tam gdzie mogą.
Następnie pojawiły się raporty o dziwnych pirackich atakach dokonanych na…prawie każdym kto brał udział w galaktycznum handlu. Raporty mówiły o nagle pojawiających się znikąd okrętach-duchach które to po prostu rozpruwając statki na ich drodze. To się także złożyło z wielkim roztrzęsieniem w między-galaktycznym podziemiu kryminalnym którego powodem było się pojawienie trzeciego Domu Eliksnich, Domu Diabłów dowodzonego przez Kella Aniksa. Dom Diabłów mimo relatywnie bycia nową bandą, rośnie w siłę w podziemiu między galaktycznym z zawrotną prędkością.
Mniej więcej w tym samym czasie kiedy Dom Diabłów pojawił się na scenie nie legalnych interesów prywatnych, na jej legalnym odpowiedniki pojawił się Dom Zimy. Ta grupa Eliksnich prezentuje się jako niezależni naukowcy do wynajęcia, najemnicy którzy nie zadają wiele pytań oraz przedstawiają wiele innych specjalizacji i zawodów które mogą być niezwykle cenione przez wszelkie firmy, gildie, korporacje działające na galaktycznym rynku.
Ostatnim Domem który się pojawił, przynajmniej oficjalnie albowiem przedstawicieli tego domu można by zobaczyć przed wyjściem Domu Królów z ukrycia, jest Dom Wygnańców. Ten dom w przeciwieństwie do poprzednich dał znać o swoim istnieniu w raczej subtelny i mało widowiskowy sposób, zostawiając “ulotki”, sekretne wiadomości ukryte na widoku oraz inne tego typu przekazy które były skonstruowane tak by był widoczne dla specyficznej grupy społecznej, wyrzutków. Dom ten, z tego co można się dowiedzieć, próbuje sobie zjednać “Bezdomnych” Eliksnich oraz przedstawicieli innych ras którzy z jakiegoś powodu nie mogą być członkami ich dawnego społeczeństwa.
Od powrotu Eliksnich na scenę galaktyczną minęło około 65 lat. W tym czasie Dom Królów zdołał mniej więcej zdobyć rozpoznanie jako “państwo” od ogółu galaktyki, chociaż Wielka Trójka…cóż mało ich to obchodzi…ale jakiś postęp jest. Kampanie Terroru Domu Wilków ucichły stopniowo, limitując się do sporadycznych zamachów oraz ataków na jakieś pomniejsze instalacje. Dom Diabłów jest jedną z czołowych grup przestępczych w galaktyce, zajmując się głównie działalnością piracką oraz przemytem. Dom Zimy jest jednym z popularniejszych wyborów jeśli chodzi o Najemników w biznesie działania na niebezpiecznych terenach i nie zadawanie za dużo pytań. W międzyczasie Dom Wygnańców zebrał całkiem sporą liczbę członków oraz będąc bardziej śmiałym w ich działaniach, jakimikolwiek by one nie były.
- Struktury Społeczne Rasy oraz jej cechy charakterystyczne:
Eliksnii jako rasa dzielą się na dwie główne grupy: Domowe oraz Bezdomnych. Domowe Eliksnii to te które należą do danych Domów, ci drudzy już do takiego nie należą z jednego powodu lub innego. Wśród Domowych mamy podział na 5 Domów, wśród których panuje mniej więcej taki sam system oraz hierarchia która pod pewnymi względami jest podobna do Feudalizmu panującego przez ludzki okres średniowiecza. Na samym szczycie mamy Kell’a, który jest absolutnym władcą Domu, Wielkiego Serwitora, co to jest wyjaśnię to później oraz Archona który ma z zadanie służyć oraz dbać o Wielkiego Serwitora. Szczebel niżej mamy Baronów którzy bezpośrednio odpowiadają Kellowi, oraz Biskupów-Inżynierów którzy służą Archonowi. Dalej mamy Kapitanów którzy są wasalami Baronów, służąc im jako dowódcy wojskowi w polu, oraz Tech-Kapłani zajmujący się większością spraw technologicznych. Niżej mamy Vandalów oraz Akolitów-Praktykantów. Vandale są dość zróżnicowaną grupą która zajmuje się większością roboty polowej, są piechurami, zwiadowcami itp. Akolici natomiast są uczniami Kapłanów, służą pomocą ich mistrzom oraz zajmują się pomniejszymi naprawami oraz naprawą broni Vandalów oraz następnej grupy, czyli Mętów. Męty to Eliksnii którzy przeszli przez proces zwany Dokowaniem, ten proces sygnalizuje że są najniżej postawioną klasą bez żadnych praw, służą głównie jako mięso armatnie lub niewolnicy.Jak pewnie zauważyliście wyżej pojawiły się pewne terminy własne które warto by było wyjaśnić, do czego zabieram się w tym właśnie momencie, zaczynając od doły tym razem czyli Dokowania. Jednak by zrozumieć Dokowanie trzeba znać trochę podstaw na temat biologii tej rasy. Eliksnii ro rasa “ssaków” o grubawej oraz szorstkiej skórze która przybiera odcienie od granatowego, szarego aż po jasny szary z niebieskim odcieniem. Eliksnii posiadają trzy pary kończyn, dwie pary ramion oraz jedną parę nóg. Eliksnii żyją głównie z substancji zwanej Eterem, ów substancja jest taka naprawdę jedyną rzeczą jaką Eliksnii wymaga by żyć i się zdrowo rozwijać. Przy odpowiednich racjach Eteru Eliksnii mogą mierzyć od 2,5 Metra wzrostu aż po 3 Metry wzrostu. Jednak jedynie Kellowie, Archonowie oraz co bardziej zasłużeni Baronowie dorastają do takich parametrów. Powodem tego jest że Eter naturalnie występował jedynie na ich rodzimej planecie, wytwarzany przez tamtejszą florę. A w czasie Exodusu statek-skarbiec na którym znajdowały się nasiona tychże roślin zgubił się gdzieś krótko po tym jak Armada ewakuacyjna zaczęła się rozpadać z powodu wewnętrznych walk. Od tamtego czasu Eliksnii ciągle borykali się z brakami w Eterze i zaczęli go racjonować, najwięcej dla Kell’a oraz Archona, zmniejszając jego ilość im niżej w hierarchii się znajdujemy. Jednak co to ma do rzeczy z Dokowaniem, mianowicie Dokowanie to proces w którym dolna para rąk jest amputowana, kikuty są okryte “Dokami Eterycznymi” które odgradzają dostęp Eteru do kikutów. Powodem tego faktu jest to że Eliksnii mają możliwość odrastania swoich kończyn przy odpowiednich okolicznościach oraz odpowiednio dużej ilości spożytego Eteru. Na dodatek Męty dostają najmniej racji spośród wszystkich grup we społeczeństwie domowych Eliksnii.
Kolejnym terminem który się pojawił to “Wielki Serwitor”. Jednak czym jest normalny Serwitor? Czym się zajmują? I dlaczego Wielki wymaga Archona który ma mu służyć. Zajmijmy się najpierw pytaniem, czym jest Serwitor, mianowicie jest to sferyczna maszyna, przypominająca wielkie czarne oko z fioletową źrenicą, która porusza się przy pomocy lewitacji. Serwitory są niezwykle ważne w społeczeństwie Eliksnii albowiem po utracie statku-skarbca, te maszyny są jedynym źródłem produkcji nowego Eteru poprzez procesowanie istniejącej materii i energii z ich otoczenia. Na dodatek służą także jako łącza w sieci komunikacyjnej danego Domu, wspomagają jednostki w polu poprzez nasycanie ich Eterem by je wzmocnić lub uleczyć oraz służą jako podróżne mini-superkomputery które zajmują się wojną elektroniczną, nie mówiąc już o tym że są także odpowiedzialne w dużej mierze za nawigację w kosmosie rasy, pilotując ich statki kiedy nie ma pilota oraz wytyczając kurs kiedy takowy jest. Wszystkie Serwitory w danym Domu są podłączone w jedną sieć której punktem centralnym jest “Wielki Serwitor”, który to jest największym, najpotężniejszym serwitorem zdolnym do produkcji największej ilości Eteru. Co Wielki Serwitor wie, wie także cała sieć Serwitor w domu. To oczywiście sprawia że Wielki Serwitor jest niezwykle ważny oraz dbanie o jego dobre “zdrowie” jest jednym głównych priorytetów Domu, jest to także dodatkowo nasilone poprzez fakt że każdy Wielki Serwitor obecnie jest jedyny w swoim rodzaju albowiem wiedza jak konstruować nowe Wielkie Serwitory została stracona w czasie rozpadu Armady Ewakuacyjnej. Dlatego też najlepszy spośród Biskupów-Inżynierów zostaje wybrany przez Kell’a by dbał on on stan Wielkiego Serwitora jako Archon. Archon służy jako łącze między Domem a Wielkim Serwitorem, informując Kell’a o tym czego wymaga maszyna by dalej sprawnie pracowała oraz przekazując życzenia Kell’a, Serwitorowi.
Informacje które zostały wyżej poddane to mniej więcej uniwersalne fakty które są prawdziwe dla każdego domu, może z wyjątkiem Wygnańców. Pomimo tego każdy z Domów ma pewne subtelne różnice w tym jak ta uniwersalna hierarchia operuje, np. w Domie Wilków obowiązuje zasada że każdy Eliksnii który stał się dorosłym musi przejść przez proces Dokowania, przez co Dom Wilków ma znacznie większą populację Mętów w swoich szeregach, jednak także w tym samym domu istnieje większa doza Merytokracji(Chociaż jest to taka nader brutalna wersja tejże) niż w takim Domu Królów gdzie pozycje w Hierarchii można porównać do kast. Dom Diabłów jest bardzo luźny jeśli chodzi o zmianę pozycji, byle Męt może się z dnia na dzień stać się potężnym Kapitanem i wice-wersa, albowiem tam rządzi bezprawie i wszystkie chwyty są dozwolone byleby Kell na tym zyskał. Dom Zimy działa trochę jak bardzo merytokratyczna firma, gdzie efektywność oraz zyskowność jest nagradzana ponad wszystko. Dom Wygnańców natomiast jest…wyjątkiem…istnieje tam większość rang która istnieje w innych Domach…z wyjątkiem Kell’a, Archona oraz Wielkiego Serwitora których to Wygnańcy nie posiadają. Zamiast tego główną siłą kierującą poczynaniami Domu jest rada Baronów, składająca się z Baronów cieszących się największym poparciem wśród swych pobratymców.
Co do wierzeń religijnych Eliknsich to trzeba wspomnieć o tym że…Eliksnii oddają pewną cześć religijną Technologii. Głównym tego powodem jest oczywiście fakt że technologia jest rzeczą która w dużej mierze utrzymywała rasę przy życiu przez te 700 lat, Serwitory produkują w końcu życiodajny Ether i bez nich cała ich rasa by prawdopodobnie wyginęła. Zrozumiałym więc jest że zaczęli oni darzyć ich technologię, ich maszyny coraz to większym szacunkiem aż w końcu przerodziło się to w pełnoprawną cześć religijną. Osoby wykwalifikowane do zajmowanie się nią stały się przy okazji osobami duchownymi, kapłanami którzy zajmując się sprawnością techniczną ich statków przy okazji zajmowali się sprawnością duchową ich pobratymców. Te wierzenia są tak rozległe że nawet tak mocno Materialistyczne Domy jak Diabłów oraz Zimy obchodzą się do swojej technologi z ogromną czci, tak samo Dom Wygnańców nie może uciec od tego mimo swej raczej anty-tradycyjnych poglądów.
Co do technologii samej w sobie to trzeba powiedzieć że jest ona bardzo zaawansowana, a sami Eliksnii mają smykałkę do niej. Od personalnych tarcz, teleportacji krótkiego zasięgu aż po różnego rodzaju drony bojowe. Jednak najbardziej znanym oraz zaawansowanym kawałkiem technologii Eliksnich jest ich technologia maskująca która jest powszechnie uważana za najlepszą w galaktyce, to jest właśnie ta technologia która pozwoliła Eliksnim na tak szybkie wspięcie się do poziomu powszechnego rozpoznania w galaktyce…wiem, dość ironiczne. Co do ich uzbrojenia…cóż większość jego została stworzona by ułatwić walkę z klejnotami. Energetyczne wibro-ostrza które potrafią ciąć nawet najtwardsze z materiałów z relatywną łatwością, broń magnetyczna różnego rodzaju, od takiej które wystrzeliwuje metalowe pociski aż po taką która obrzuca wrogów Plazmą gorącą niczym słońce, granaty generujące miniaturowe burze elektryczne, skaczące miny które generują pola oślepiająco-spowalniające oraz wiele temu podobnych egzemplarzy uzbrojenia.
- Historia Mithraxa:
Mithrax, oryginalnie Misraaks, to obecnie bezdomny Eliksnii kiedyś należący do domu Wilków oraz Diabłów. Jego matką była Rakis, Bez Litości, jedna z bardziej niesławnych osobowości należących do tej nader radykalnej grupy. Jak sam tytuł wskazuje Rakis była znana ze swego braku litości oraz politowania, czy to w stosunku do jej wrogów czy podwładnych. Wielokrotnie doszło do sytuacji że kiedy Vandal pod jej komendą zawiódł w jakimś zadaniu, to ona osobiście dokonywała Dokowania na nim przez wyrwanie dolnej pary ramion gołymi rękoma, to oczywiście nie jest rekomendowany sposób tego robienia albowiem częściej wynikiem tego zabiegu jest śmierć…ale w sumie o to jej chodzi. Rakis jedynie szanuje siłę oraz ma zerową tolerancję dla porażek. Dlatego także kiedy to Mithrax został pojmany w czasie nieudanego rajdu na statek towarowy który to kierował się w stronę Imperium Klejnotów…no cóż…nie mógł on liczyć na miłosierdzie od swojej matki.Dlatego zamiast wrócić do niej, po udanej ucieczce, ten postanowił podjąć ryzyko i spróbować się przyłączyć do jednego z innych domów. To ryzyko się opłaciło, przynajmniej na początku, kiedy to został przyjęty do domu Diabłów. Fakt faktem, w kwestii brutalności oraz ogólnego przyzwoitego traktowania to nie była zbyt wielka a poprawa ale za to luźniejsza struktura dowodzenia dawała młodemu Eliksnii dużo możliwości. Co oczywiście wykorzystał, szybko wspinając się po szczeblach hierarchii, zostając tym samym Kapitanem. Jednak, jak często bywa z szybkimi awansami, Mithrax zrobił po drodze paru wrogów którzy postanowili go wykończyć. Mianowicie wrobili go w spisek przeciwko Kellowi, przestępstwo które równało się z często z Dokowaniem, Wygnaniem, Śmiercią lub wszystkimi na raz. Tu Mithrax ponownie musiał się ratować ucieczką, tym razem miał pomoc od pewnego znajomego, znanego jako Pająk.
Pająk to Bezdomny Eliksnii o sporej sławie, czy raczej niesławie. Przywódca międzygwiezdnego Syndykatu, znanego jak Sieć, ten Eliksnii po mimo swego bezdomnego statusu cieszy się sporym bogactwem, wpływami oraz stałymi dostawami Eteru. Pająk utrzymuje kontakty ze wszystkimi Domami Eliksnich, Imperiami, Organizacjami itp. poprzez stale rosnącą siatkę “Znajomych”, nie oficjalnych agentów którzy współpracują z Syndykatem nie będąc jego częścią. Mithrax był jednym z tych “Znajomych”, dodatkowo był bardzo użytecznym Znajomym, więc Pająk postanowił pomóc mu w uciecze, ostrzegając go o spisku przeciwko niemu oraz dając Mithraxowi nową szansę w życiu jako jeden z jego agentów. Mithrax oczywiście ów szansę przyjął i od tamtej pory pracuje dla Pająka.
[Stabilność psychiczna:] - Dość Stabilna
[Ulubione rzeczy:] -
-
Ten post został usunięty!
-
[Imię:] Benitoid
[Wiek:] Właściwie to dwadzieścia sześć dni.
[Płeć:] Brak, ale woli by zwracano się per on…góra ono.
[Orientacja seksualna:] …zobaczymy.
[Gatunek:] Cyborg-klejnot
[Motyw piosenki:]
https://youtu.be/0bv4Q0vXtmY
{Stan psychologiczny:}
[Osobowość:]
Benitoid to charyzmatyczny, wesoły Klejnot lubiący ogólne towarzystwo innych Klejnotów, swoją robotę i pogaduchy na temat technologii czy muzyki. Ogólnie można powiedzieć, że jest to…stosunkowy optymista. A przynajmniej tak się zdaje, gdyż w rzeczywistości ten Klejnot jako kolejne wcielenie Forsterytu jest blisko ku pograniczu mentalnego załamania przez fakt, że uświadomił sobie jakie świństwa odwalił i w jakiej ilości.
[Nawyki:]
Pogwizdywanie podczas roboty
[Słabości:]
Jest blisko pogranicza mentalnego załamania - …to chyba mówi samo za siebie.
Ciągłe wyrzuty sumienia - Benitoid wie, iż to, co uczynił jest definitywnie złe. Pozbawił wiele rodzin dzieci, rodziców, par kochanków - bądź też ich na stałe łączył w jedno za sprawą wymuszonej fuzji, mordował masę ras tylko dla własnej satysfakcji…ta, definitywnie złe.
Kruchliwy Klejnot - Mimo, iżeli Benitoid należy do tych bardziej odpornych na obrażenia fizycznej formy, tak jego Klejnot jest ponadprzeciętnie słabszy. Co prawda nie rozsypie/roztrzaska się od upadku na podłogę, ale cios takim biczem Ametystu w Klejnot może go doprowadzić na skraj żywota i śmierci.
Flashbacki - Kiedy Benitoid ma…cóż, stosunkowo denne samopoczucie, miewa mu się mieć wspomnienia z jego złych akcji jako Forsteryt. Zazwyczaj jest to proces tworzenia wymuszonej fuzji, roztrzaskiwanie jakiegoś Klejnotu, masowy mord na osadach cywilizacji itp. - wtedy to Benitoid patrzy z trzeciej osoby na dawnego siebie, jak czyni on rzeczy godne największych zbrodniarzy wojennych.
Depresja - Kiedy Forsteryt ponownie został wskrzeszony jako Benitoid, zdał sobie sprawę z swoich dokonanych czynów…i tego, iż one są stanowczo złe. To zaskutkowało rozwojem depresji, która aktualnie osiągło zaawansowane stadium - nawet Klejnoty z HW podejrzewają, że coś jest nie tak. Depresja u Benitoidu objawia się w postaci stanowczego pogorszenia humoru, zaniżenia samooceny do poziomu “zwyrodnialczego wynaturzenia nie mającego prawa bytu”, tendencji do wybuchania płaczem jak zamachowiec w galerii i tym podobne (wtedy nawet chowanie emocji nie pomoże). Właściwie to nawet rozmyślał o samobójstwie, ale…jak to sam mawia, “Jest za dużym tchórzem na tak małą czynność”.
[Silne strony:]
Szybko się nauczy zachowań innych - Benitoid, jeszcze za żywota jako okrutny arystokrata pod nazwą Forsteryt miał stosunkowy talent obserwacji. Był on zdolny do obserwacji zachowania danej osoby i podchodził do niej tak, by ta niczego nie świadoma mu zaufała, by w najmniej spodziewanym momencie wbić jej nóż w plecy. Benitoid też posiada ten talent, tyle że zamiast do kunsztu zdrady i podstępu to używa go w celu uniknięcia podpadnięcia innym Klejnotom z Homeworld’u i zostania wysłanym na zmielenie na proch.
Prędka adaptacja do obcej technologii - W poprzednim życiu Forsteryt był zaznajomiony w technologii i miał jeszcze okazję do napotkania masy innych “Cacuszek organicznych ścierw” (istot organicznych), które w rekordowym tempie rozgryzał i uczył się je obsługiwać. Z tym doświadczeniem Benitoid może prędko nauczyć się funkcji technologicznych danej rasy i wykorzystać to dla siebie w rzemiośle technika.
Trudny do zbicia w formę Klejnotu - Benitoid, dzięki szeregom robotycznych modyfikacji, między innymi otrzymał zwiększoną wytrzymałość na bodźce zewnętrzne wpływające na formę fizyczną. A co to oznacza? A to, iżeli taki cios z rękawicy Granatu w pysk może i go zaboli, ale nie “pufnie”.
Chowanie prawdziwych uczuć - Tak samo jak co do dostowania podejścia do Klejnotów, Forsteryt musiał grać kogoś, kim całkowicie nie był by omamić daną osobę i zyskać jej przychylność. Dla przykładu, dla Szmaragdów grał arystokratę by zyskać sobie ich sympatię i by mieć na co popatrzeć gdy dwa Szmaragdy zaczną walkę szermierską o jego względy, a dla Rubinów - dobrodusznego generała. Teraz wykorzystuje to doświadczenie psychologiczne w celu zamaskowania faktu, że jego mentalny stan jest dosyć opłakany pod fasadą optymisty w celu uniknięcia zostania proszkiem do polerowania Klejnotów. Aczkolwiek…ta fasada chyba jest bliska upadkowi.
[Zdolności:]
Odbieranie sygnałów radiowych
Wbudowana w wzrok mapa galaktyki i kolonii HW wraz z noktowizją oraz oświetleniem/latarką
Podstawowe umiejętności Klejnotu pierwszej Ery
Strzelanie wiązkami destabilizacyjnymi z dłoni na zasięg 6 metrów.
Wyświetlanie holo-paneli i operowanie na nich oraz wbudowane komunikatory w rękach umożliwiające…no, komunikację.
Uniwersalny translator
Wbudowany w ręce asortyment zezwalający mu na naprawę urządzeń technologicznych
{Dla dociekliwych:}
Benitoid powstał jako najnowszy typ Klejnotu na HW, który został zainicjowany z dyrektywy samej Niebieskiej Diament. Powstał jako cyborg-Klejnot, albowiem HW uznało, iż cyborg jest idealnym materiałem na technika i da się go modyfikować, a taki zwykły, “szary” Klejnot…no, niezbyt. Nikt jednak nie wie, iż pod tym niewinnym chichotem i ciepłym, szczerym uśmiechem kryje się zreinkarnowana, dawna osobowość odpowiedzialna za śmierć 12,9 milionów istnień, słynąca w Homeworld z okrucieństwa a aktualnie popadająca coraz głębiej w czeluścia depresji i załamania mentalnego spowodowane wyrzutami sumienia, czyli sam Forsteryt. Lecz cóż, można uznać że dostał szansę na “odkupienie”. Skorzysta z niej? Zobaczymy.
[Stabilność psychiczna:]
Dosyć niedobra
[Ulubione rzeczy:]
Tworzenie muzyki
Grzebanie w technologii
[Wygląd:]
“Podstawowy”
“Alternatywny”