Beach City
-
-
-
-
-
-
-
Woj2000
Dla Kevina jest to dość… zastanawiająca kwestia. W końcu właściwie jest drugim człowiekiem, któremu w jakiś sposób udało się złączyć z Klejnotem i faktycznie dłuższe przebywanie w tej formie może być jakoś szkodliwe. W końcu organiczne ciało w jakiś… dziwny sposób łączy się tu ze światłem. Jednakże, Kevinowi cały czas przechodzi przez głowę myśl, że w tej formie chciałby jednak został jeszcze trochę dłużej. W końcu nie dość, że jest tutaj z Diamencikiem, to jeszcze w fuzji czuje się tak jakoś… lepiej.
-
Andrzej_Duda
Nie tyle co lepiej, co po prostu spokojniej i bezpiecznej… Czyli jednak lepiej, zgadza się w zupełności. Najwyżej o ewentualnych problemach pomyśli się później, zwłaszcza że Diamencik również ogromnie się cieszy z bycia jednością ze swoim opiekunem, który tyle dla niej zrobił i ją w praktyce od nowa wychował.
-
Woj2000
Tak… jednak póki co lepiej dać sobie spokój z problemami. Ostatnimi czasy Kevin i jego podopieczna mieli ich już aż nadto, więc najzwyczajniej w świecie taki odpoczynek się im po prostu należy. A jeśli chodzi o wychowanie… Kevina niespodziewanie naszła pewna myśl. Czy gdyby, co jest mocno wątpliwe, miał możliwość spotkania się z jej ,mamą", to jak zareagowałaby by na niego jako opiekuna? Czy uznałaby, że dobrze wychowuje jej córkę, czy wręcz przeciwnie, potępiłaby go za to, że robi coś źle?
-
Andrzej_Duda
Nie należy się zamartwiać również tym problemem. Zwlaszcza, że nie ma pewności, czy Kevin spotka mamę Diamenciku za swojego życia. W końcu to jakieś kosmiczne Bóstwo o nieskończonej mocy i z pięcioma siostrami, czy innym tam omnipotentny czort co nie wiadomo nawet czy jego lub jej duma pozwoli temu komuś porozmawiać ze śmiertelnikiem jakim jest właśnie Kevin.
-
Woj2000
Kevinowi wciąż jednak się wydaje, że ta cała Dusza wcale nie musi być taka wyniosła i zła. Gdyby taka była, na pewno nie oddałaby swojego dziecka, z którym na pewno wiąże wielkie plany, jakiemuś nieznanemu, wtedy jeszcze kompletnie rozpuszczonemu, chłopakowi. Na pewno znalazłaby jej kogoś o wiele bardziej ,godnego".
-
-
-
-
-
-
-
-
-