Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
W sensie tak w ogóle ich nie ma? James jest tam sam?
Tak. Sam jak palec.
…O cholera James idzie stamtąd bo najpewniej zaraz ktoś go obrabuje czy coś.
Ewentualnie ktoś może z oddali pomyśleć, że to James planuje kogoś obrabować lub okraść wesołe miasteczko.
Jak niby mógłby okraść wesołe miasteczko?
Okraść kasy fiskalne?
…Racja, o tym nie pomyślałem.
Nakraść jedzenia i picia, cenniejszych nagród ze stoisk?
…Ok o tym też nie pomyślałem.
James nie pomyślał o wielu rzeczach.
Prawda James wyszedł z wesołego miasteczka
To miasteczko jest nudne jak flaki z olejem.
W sensie wesołe miasteczko czy miasteczko w sensie że Beach city?
Biorąc pod uwagę doświadczenie Jamesa, to oba.
Przynajmniej w tym miasteczku nie ma niczego nienormalnego.
No właśnie. To miasteczko jest aż ZBYT normalne.
Skoro takie jest, to czemu jego rodzice i kumple mówili inaczej?
Może chcieli go wkręcić albo sprawdzić czy lubi ryzyko?
Perhaps
To całkiem możliwe.