Więzienie Raft [ZIEMIA, NOWY JORK]
-
-
Woj2000
No, no… Wolfgang ma już swoje podejrzenia co do zamierzeń swojej przyszłej towarzyszki w ucieczce, jednak, póki co, zamierza je zachować dla siebie.
-*Oczywiście, że słyszeliśmy. Nawet obserwowaliśmy jej działania. * - odparł bezceremonialnie - W końcu, jak to powiadają, informacja to władza. -
-
-
-
-
-
Woj2000
-Niestety nie oglądałem, więc muszę w tym wypadku posiłkować się pani wiedzą. - odpowiedział dyplomatycznym tonem, chcąc w ten sposób ukryć fakt, że w swojej pewnej staroświeckości nie ma zwyczaju spędzania czasu w ten sposób. Zdecydowanie bardziej odpowiadają mu gazety, które te raz na kilka dni strażnicy mogą w akcie ,zbytku łaski" mu donieść.
-
Andrzej_Duda
"No cóż, a więc jeden korzysta z jak widać rękawicy działających w oparciu na vibranium. Samoróbki, ale muszę przyznać, że mi zaimponował. Drugi działa razem z Rhino i chyba nazywa się Sęp. Według mnie używa stroju stworzonego ze złomu Chitauri, który został w Nowym Jorku po bitwie o Nowy Jork. "
-
Woj2000
Cokolwiek by nie mówić o współczesnej epoce, to jednak Wolfgang musi przyznać, że na brak posiadających nieraz dziwaczne ekwipaże to te czasy nie narzekają. A do tego także i miejscami zaradnych, patrząc choćby na materiały, z których ten ,duet nowych" stworzył sobie wyposażenie.
-Trzeba przyznać, dosyć ciekawe te propozycje, szczególnie ten pierwszy, od rękawicy z wibranium. Jednak… ma już pani sposób, jak ich przekonać do współpracy? Z całym szacunkiem, ale legenda pani ojca nie będzie zbyt dobrym argumentem w negocjacjach z nimi. -
Andrzej_Duda
Tylko naprawdę zastanawiające jest to, skąd nagle wszyscy wytrzasnęli tyle vibranium, że kto zaradniejszy to je ma bez problemu. Kiedyś to było praktycznie bezcenne… A teraz? Właściwości zostały, prestiż zniknął.
“Legenda mojego ojca ich nie przekona… Ale legenda mnie? Kobiety która uciekła z jednego z najpilniej strzeżonych więzień na świecie i przekonała do współpracy z sobą nawet zagorzałego zwolennika Hydry, samego barona Wolfganga von Struckera?” -
Woj2000
Och… to były czasy. Może nie zawsze zbyt dobre dla przemysłu zbrojeniowego i myśli technologicznej Hydry ze względu na fakt, że cały zapas światowego wibranium poszedł na fikuśną tarczę dla wiadomo kogo, ale jednak… kiedyś to było.
-Dosyć niefizyczna ta karta przetargowa, ale wciąż posiadająca dużą wartość. Niczym obligacje skarbu państwa. - podsumował spokojnie i z lekkim podziwem rozważania Sereny - To może się udać, Sereno. -
Andrzej_Duda
"No oczywiście, że się uda, Wolfgangu. Co może się nie udać? Podstępna Szóstka to prości ludzie. Kraven? Dobrze zmotywowany zrobi wszystko żeby zaspokoić swoje pierwotne potrzeby honoru i polowania. Connors? W takiej formie w jakiej go chcemy to dosłownie zwierzę. Elektro? Dillon to tylko elektryk. Nie wiem nawet czy zdał maturę. Rhino? To stereotypowy Rosjanin. Poza tym, mam na niego haka. Nowy Sęp, ten o jakim Ci opowiedziałam oraz… Powiedzmy, Shocker, to jedyne niewiadome w moim planie. Z resztą… Nowy Sęp według mnie to Toomes w nowym wdzianku. Skoro ty się odmłodziłeś, czemu nie on? "
-
Woj2000
Strucker wysłuchiwał tego wszystkiego z należytą uwagę, coraz bardziej dochodząc do przekonania, że ten plan jest zbyt dokładny i przemyślny, by mógł się nie udać. Trafnością i kompleksowością dorównuje nawet tej wielce rozwiniętej analizie psychologicznej tych, jak to kolokwialnie określiła Serena, ,prostych" i w gruncie rzeczy podrzędnych oprychów/kondotierów.
-Więc… patrząc na to z tej perspektywy, to faktycznie szanse powodzenie drastycznie wzrastają. - odpowiedział spokojnie, by potem dodać sceptycznie - A co do herr Toomesa, to nie jestem tego specjalnie pewien. Ja do tego musiałem użyć starożytnego artefaktu spiętego bezpośrednio z moim ciałem, wymagającym ciągłego naładowywania siłami witalnymi innych istot. Jakkolwiek doceniam wartość nauki i techniki, to jednak nie jestem pewien, by ludzka myśl techniczna była, nawet w obecnych czasach, do tego zdolna. -
Andrzej_Duda
Jedno jest pewne - Ta kobieta ma w sobie potencjał jakiego nawet Strucker na pierwszy rzut oka nie mógł zauważyć. Zdecydowanie przerosła swojego ojca.
“Przypominam, że Arnim Zola zyskał robotyczne, w pełni humanoidalne i sprawne ciało wcale nie tak niedawno. Technologia od tej pory zmieniła się do uwierzenia. Toomes zawsze był zaradnym dziadem. Jestem pewna, że coś znalazł jeśli chciał coś znaleźć. Poza tym… Magia to po prostu gałęź technologii, której jeszcze nie rozumiemy. Ja widzę magię jako klocki LEGO. Rzadko kiedy udaje się stworzyć coś naprawdę imponującego bez instrukcji, ale jeśli już, to skutki są niesamowite. Z tym, że tutaj instrukcje przekazuję się czasami ustnie. Ja wolałabym jednak w razie czego zostać architektem freestylowym, że się tak wyrażę.” -
Woj2000
Dla Struckera staje się faktem, że Serena stoi wyżej od herr Octaviusa, jednak owy ,przerost" obecny jest zarówno w aspekcie pozytywnym, jak i negatywnym. Wartości pozytywu, jakim jest genialny, ponadprzeciętny umysł nie zamierza negować, jednak sam uważa, że należy wyrazić pewne obiekcje względem tak bezceremonialnego, butnego i… ignoranckiego podejścia do sztuk tajemnych, które nie powinny być traktowane jak problem matematyczby, którego istotę można poznać poprzez obliczenia i pomiary.
-Cóż… nie chcąc odmawiać herr Toomesowi ikry i pomysłowości, to jednak pragnę przypomnieć, iż Arnim miał do dyspozycji nie tylko własny pomyślunek, ale też odpowiednie zaplecze, pozwalając w ogóle podjąć się takiego przedsięwzięcia. Więc wciąż sądzę, iż dopóki nie miał odpowiedniego, że tak powiem z terminologii militarnej, ,odpowiedniej aprowizacji", to mało prawdopodobnym jest, aby mógł usprawnić sobie ciało, nawet z pomocą pozaziemskiej techniki. A co do magii… to muszę tutaj wyrazić moje obiekcje, gdyż pani postrzeganie jest w pewien sposób błędne. Sztuki tajemne na pewno nie są działem technologii, gdyż nie wykorzystują żadnych maszyn czy ludzkiej inwencji w ich konstruowaniu. Opierają się one na… poznaniu wiedzy i zrozumieniu faktu, że nawet z pomocą teoretycznej znajomości czarnoksięstwa, nie osiągnie się nic bez empirycznego, a nawet intuicyjnego, poznania pływów sił magicznych oraz swoistego… uporządkowanego chaosu, jaka częstokroć się z nimi wiąże. Chociaż… jeśli chodzi o magię chaosu, którą co prawda znam dosyć dobrze, to i tak więcej może się o niej wypowiedzieć osoba, którą na pewno pani kojarzy, panno Octavius. -
Andrzej_Duda
A to porównanie czegoś tak skomplikowanego jak magia do klocków Lego niektórzy czarodzieje mogliby uznać za bardzo poważną obrazę względem sztuk mistycznych…
"No cóż, podczas gdy Toomes wydaje mi się jak na razie sprawą zamkniętą tymczasowo, to w kwestii magii i technologii bardzo chętnie jeszcze podyskutuję. Twierdzi Pan, że magia nie jest rodzajem technologii? A więc… Hm… Najlepszy przykład jest wielki, zielony i brutalny. Hulk. Promieniowanie gamma. Ma swój naukowy charakter - promieniowanie elektromagnetyczne. Dobrze poznane i zbadane. Użyte do stworzenia bomby gamma. 100% nauki, nie wykorzystano ani trochę magii. Doktor Banner z naukowego punktu widzenia miał zero szans na przeżycie. I tu pokazuje się łączę między magią i technologia… Wtedy promieniowanie gamma tworzy Hulka. Abominację. Lidera. Doktora Samsona. Bomba powinna była wtedy całkowicie zdewastować ciało Bannera… Ale zmieniła go w Hulka. I zmieniła całkowicie jego ciało, dała mu super moce… Według danych z pewnych źródeł, Hulk ma potencjalnie nieskończoną siłę. Nauka tego nie zrobiła. Magia to zrobiła. Magia poprzez naukę. " -
Woj2000
Weźmy choćby na przykład taką Czarodziejkę. Początkowo może by nie zrozumiała samego porównania, jednak po wyjaśnieniu, iż chodzi o przyrówanie sztuk mistycxnych do dziecięcych zabawek mogło by się źle skończyć dla takiego nierozważnego człeka, co to na takie podobieństwa wskazuje.
Strucker początkowo chciał zdecydowanie oponować takiej, na pierwszy rzut oka, nuedorzecznej hipotezie, jednak w trakcie dalszego zapoznawania się z nią zaczynał w niej odkrywać coraz więcej sensu i… potwierdzeń w rzeczywistości. W końcu… niemożliwym jest, aby taka siła mogła być możliwa do osiągnięcia wyłącznie przez mutujące właściwości promieni gamma, które, jak dobrze kojarzył, zazwyczaj degraduje komórki, a nie… rozwija je w taki sposób.
-Zaiste… nigdy nie patrzyłem na to monstrum z takiej perspektywy, lecz… pani konkluzja może mieć faktyczne oparcie w rzeczywistości. - odpowiedział refleksyjnie, miejscami nieco flegmatycznie; tak jak za każdym razem, gdy rozważał ciągi przyczynowo-skutkowe danego zagadnienia - Jeśli jednak dobrze interpretuję pani słowa i moc Hulka uznamy za swoisty amalgamat wpływu promieniowania i energii magicznej, które zostały ze sobą połączone w fuzję w ,nośniku", jakim jest ciało Bannera, to wciąż pozostają do rozstrzygnięcia dwie kwestie: źródło tak silnego pola pływów magii oraz fakt, jak ono zostało ono w taki sposób skatalizowane. O ile pierwszy można jeszcze wytłumaczyć zwyczajnym zbiegiem okoliczności, gdyż miejsce detonacji bomby mogło zbajdować się w skupisku tej energii, to jednak jest skatalizowanie i przekształcenie w sposób, aby połączyła się z promieniowaniem… to już jest, jak dla mnie, kwestią do dyskursu, gdyż pływy magii zazwyczaj nie działają samorzutnie i potrzebują kogoś, kto nimi pokieruje. Czy to demona, czy wyszkolonego mistyka…. -
Andrzej_Duda
Do tego ma to swoje poparcie na więcej niż jednym przykładzie. Między innymi wymienieni przez Serenę Lider, Doktor Samson oraz Abominacja. Oni wszyscy zamiast umrzeć, na wskutek działania promieni gamma, ulegli pewnym… Zmianom. W mniejszym lub większym stopniu, ale wciąż.
“Z tego zdaje sobie sprawę. Wiem, że nic w tej całej “magii” nie bierze się z niczego. Nie mniej, na twoich “demonach” i “mistykach” nie znam się szczególnie. Znam tylko tych pokroju Strange’a, Amory z Asgardu, Barona Mordo, Dooma i Doktora Druida. Z Demonów to Dormammu o bodajże Vishanti.” -
Woj2000
Warto przy tym także zaznaczyć, że bestia zwana Hulkiem wyróżnia się jednym, istotnym szczegółem od pozostałych ludzi wystawionych na działanie promieniowania. Faktem wyzwolenia z siebie pokładów szału, wściekłości i żądzy zniszczenia, które nieczęsto da się zauważyć w przypadku innych ,gamma-istot", zachowujących swoją świadomość nawet po przemianie.
-Mimo takiego ogólnego obrazu wiedzy dotyczącej mojego ,fachu", to wciąż można powinszować znajomości person, których miana tutaj padły. - odparł, dalej zagłębiając się w temat dziedziny, którą on sam się zajmuje, by dodać z nutą pewnej… nostalgii - Wszak… gros ludzi, nawet wywodzących się ze znamienitych kręgów naukowych, kojarzy magię albo z jarmarcznymi sztuczkami, albo Strange’em czy… pewną mutantką, dla której magia jest tylko dodatkiem do niemalże nieograniczonego potencjału….