Brooklyn [NOWY JORK, ZIEMIA]

[Andreas D.]

Historyjka

Przeszła się w stronę mostu na Brooklynie. Taa… Dokładnie. Tego na którym dziś rano zrobiła to grafitti przedstawiające trzy Diamenty - Żółtą, Różową i Niebieską.

[Andreas D.]

korobov

-Błędy przeszłości. Zmierzyłam się z Thanosem… Gdybym wtedy była bardziej zdeterminowana…

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Historyjka:
Lepiej robić to, niż całe to wariactwo. Znaczy… Mamę szkoda zostawiać, ale… Ona znowu zostawiła Grafitową. Nawet w takiej sytuacji musiała znowu uznać coś za ważniejsze od własnej córki.
Kor:
-Nie ma czasu na użalanie się.

[Andreas D.]

korobov

-Nie ma… Faktycznie nie ma.

[Andreas D.]

Historyjka

Dokładnie. Poza tym - mama odeszła na drugi koniec kosmosu. Grafitowa tylko na drugi koniec mostu. To inna skala zupełnie.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
-Teraz musimy jeszcze znaleźć kilku… Indywiduałów. Reed Richards, Jean Grey, Drax Niszczyciel…
Historyjka:
Nie na nawet powodów do wyrzutów sumienia.

[Andreas D.]

korobov

-Jean Grey posiada w sobie moc Feniksa… A w każdym razie powinna posiadać… No co, dwie moje kuzynki są z niej złożone. Reed to chyba do Fantastycznej. A Drax to… Daj mi miment. - po czym zaczęła skanować wszechświat w jego poszukiwaniu.

[Andreas D.]

Historyjka

Przeszła przez most.

//Duduś, odpiszesz w Bronxie?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
Drax jest z bliżej nieznanymi osobnikami w jakimś kosmicznym fast foodzie.
Historyjka:
I po chwili była już na miejscu.
// ;-;

[Andreas D.]

korobov

-Drax coś je… -po czym wyświetliła z klejnotu jego lokalizację.

[Andreas D.]

Historyjka

Rozejrzała się.

//Ładnie proszę ●w●

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
Restauracja Big and Chunky, Xandar.
Historyjka:
Żadnych niepożądanych gapiów.
// No… Dobrze, słodziaku, postaram się coś zrobić w nocy.

[Andreas D.]

Historyjka

Usiadła oparta plecami o most.
Wyjęła kamień Perełki.

• Długo jeszcze?

//Dziękuję ♡_♡

[Andreas D.]

korobov

-Mogę otworzyć tam porlat Kapitan, ale ty musisz tam sama się udać. Z Korpusem Nova mamy lekko napięte stosunki.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Historyjka:
Ech… Szkoda, że Klejnoty nie mówią bez zregenerowania się.
Kor:
-Nie, jedyne co chciałam wiedzieć to lokacja. Dziękuję za pomoc. Poszłabym do twojej siostry, ale wiesz jaka ona jest. Dość zmienna.

[Andreas D.]

korobov

-I dlatrgo rozmawiasz z istotą mająca ponad 1,7 miliona osobowości mogących w akżdej chwili się zmienić?

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
-Wiesz o co mi chodzi.

[Andreas D.]

korobov

-Wiem. Ja się martwię o jej dzieci. I o swoją też.

[Andreas D.]

Andrzej_Duda

Kor:
-Rozumiem. Każda matka martwi się o swoje dzieci. Myślę, że ona z kolei martwi się i twoją.

[Andreas D.]

korobov

-Po prostu… Nie było mnie przy Grafitowej i… Teraz… Czuję się jak oststni śmieć.