Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Ten pozytywny komentarz wywołał na twarzy twojego pilota szeroki uśmiech. -Jedyne czego mi brakuje, to nowego stroju.
Można by o tym pomyśleć…- Zastanowiła się.
Nefryt: -Oczywiście, jeśli można, Mój Agacie. Ten który mam teraz jest trochę… Niepasujący.
Rozumiem. Załatwię prawdziwy strój dla prawdziwego kapitana. -
Nefryt salutuje. -Dziękuję, Mój Agacie!
Nie ma problemu. - Wróciła do Perły - Mogę Cię o coś spytać? -
Perła: -Oczywiście, Mój Agacie!
Czemu tak bardzo przestraszyła Cię tamta fuzja? Tak, to było obrzydliwe, ale czy straszne? -
-Bałam się, że Cię skrzywdzi, Mój Agacie…
Byłaś bardzo dzielna. - Pogłaskała ją - Ale nie możesz też okazywać słabości. Wróg nie będzie się Ciebie wtedy bał. -
Perła: -T-tak, Mój Agacie. Czy mogę zaprezentować coś, co ostatnio ćwiczyłam?
Pewnie. Naprawdę chętnie to zobaczę. -
Perła zaczęła się kręcić jak Jasper i po szarży zrobiła małe wygięcie. Po tym stanęła obok tej ściany.
Zaczęła klaskać: Imponujące! Naprawdę nieźle to wyglądało! -
Zaczęła klaskać:
-Dzękuję, Mój Agacie!
Myślisz, że potrafiłabyś mnie tym powalić? - Zapytała, wstając
Perła: -Mogę spróbować, Mój Agacie?!
Oczywiście. - Ustawiła się.
Perła zawirowała i tak walnęła w Agat, że ta przed chwilą wspomniano zrobiła salto w tył i upadła na podłogę.
Otrząsnęła głowę i spojrzała na Perłę: …Bardzo dobrze! - Krzyknęła z podziwem.
Otrząsnęła głowę i spojrzała na Perłę: