Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Czemu tak bardzo przestraszyła Cię tamta fuzja? Tak, to było obrzydliwe, ale czy straszne? -
-Bałam się, że Cię skrzywdzi, Mój Agacie…
Byłaś bardzo dzielna. - Pogłaskała ją - Ale nie możesz też okazywać słabości. Wróg nie będzie się Ciebie wtedy bał. -
Perła: -T-tak, Mój Agacie. Czy mogę zaprezentować coś, co ostatnio ćwiczyłam?
Pewnie. Naprawdę chętnie to zobaczę. -
Perła zaczęła się kręcić jak Jasper i po szarży zrobiła małe wygięcie. Po tym stanęła obok tej ściany.
Zaczęła klaskać: Imponujące! Naprawdę nieźle to wyglądało! -
Zaczęła klaskać:
-Dzękuję, Mój Agacie!
Myślisz, że potrafiłabyś mnie tym powalić? - Zapytała, wstając
Perła: -Mogę spróbować, Mój Agacie?!
Oczywiście. - Ustawiła się.
Perła zawirowała i tak walnęła w Agat, że ta przed chwilą wspomniano zrobiła salto w tył i upadła na podłogę.
Otrząsnęła głowę i spojrzała na Perłę: …Bardzo dobrze! - Krzyknęła z podziwem.
Otrząsnęła głowę i spojrzała na Perłę:
Perła już miała przepraszać, ale wtedy usłyszała pochwałę. -Dziękuję, Mój Agacie. Grzecznie się ukłoniła. -Ćwiczyłam odkąd moja poprzednia właścicielka zaginęła.
Wstała, otrzepawszy się: Brałaś z niej przykład do walk? -
Wstała, otrzepawszy się:
-Tak. Jest najdoskonalszą wojowniczką jaką widziałam.
A jednak jej to nie uratowało…Jaka była jej ostatnia wiadomość do Ciebie? -
-To było “Sprawuj się dobrze i szykuj na tęgie lanie, jeśli nie będziesz grzeczna pod moją nieobecność”.
To okropne z jej strony… -
-Wiem. Trzymała mnie na krótko, ale pozwalała przytulać jej włosów, kiedy miała dobry humor.