Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Myślisz, że potrafiłabyś mnie tym powalić? - Zapytała, wstając
Perła: -Mogę spróbować, Mój Agacie?!
Oczywiście. - Ustawiła się.
Perła zawirowała i tak walnęła w Agat, że ta przed chwilą wspomniano zrobiła salto w tył i upadła na podłogę.
Otrząsnęła głowę i spojrzała na Perłę: …Bardzo dobrze! - Krzyknęła z podziwem.
Otrząsnęła głowę i spojrzała na Perłę:
Perła już miała przepraszać, ale wtedy usłyszała pochwałę. -Dziękuję, Mój Agacie. Grzecznie się ukłoniła. -Ćwiczyłam odkąd moja poprzednia właścicielka zaginęła.
Wstała, otrzepawszy się: Brałaś z niej przykład do walk? -
Wstała, otrzepawszy się:
-Tak. Jest najdoskonalszą wojowniczką jaką widziałam.
A jednak jej to nie uratowało…Jaka była jej ostatnia wiadomość do Ciebie? -
-To było “Sprawuj się dobrze i szykuj na tęgie lanie, jeśli nie będziesz grzeczna pod moją nieobecność”.
To okropne z jej strony… -
-Wiem. Trzymała mnie na krótko, ale pozwalała przytulać jej włosów, kiedy miała dobry humor.
No to nie będę gorsza. - Zaśmiała się i podsunęła Perle swoje włosy.
Perła oczywiście zaczęła je tulić.
A niech robi co chce - zasłużyła.
Perła zaczęła całować jej włosy ocierać się o nie i takie tam.
Niech ma, dzisiaj naprawdę jej zaimponowała.
Perła trochę się zagalopowała, nawet jak na takie odprężenie we włosach Agatu. -Kocham twoje włosy, Mój Agacie…
Dziękuję, chociaż nigdy za bardzo się nimi nie przejmowałam. - Zaśmiała się.
Perła mruczy z zadowoleniem. -Mogę spytać Kapitan Nefryt, czy mogę przytulić jej włosy?