Okej, doigrała się. Dobył Nekromiecza, po czym się nim prędko pokrył…
…a następnie zaszarżował na Niebieską i zaczął zadawać jej dłonio-ostrzem błyskawiczne cięcia, celując w biodra i głowę.
Jak chce…
Zamienił broń przyzywaną na włócznię, po czym zaszarżował na Niebieską, a następnie prześlizgnął się pod nią w biegu i cisnął włócznię, celując w jej bark.
//Takie żcie, co poradzę.//
-Co poradzę, taki mój styl walki. I zezwól mi ci pomóc, serio. Dostałaś sromotnego łupnia. -odparł, dematerializując bronie i schładzając temperaturę swoich dłoni do -195,3 stopni Celsjusza.
-Wyobraź sobie reakcję Żółtej albo Białej na to, że prawie zbiłem cię do formy Klejnotu. -rzekł, po czym podszedł do Szarej i kucnął.
-Ej, młoda, coś jest nie tak? Skąd ta podkówka?
-Nic szczególnego chyba by się nie stało. W końcu jesteśmy rodziną. Zdarza się. - odpowiedziała Niebieska, przeciągając się.
-Martwiłam się przez chwilę, że coś się stanie tobie albo Niebieskiej. - odpowiedziała obojętnie Szara.