Teren Obsydianowej Świątyni
-
Andrzej_Duda
Biała Diament sama zatrzymała bańkę, poprzez stworzenie własnej, jeszcze silniejszej bańki. Rozpechała się i uwolniła.
-Nie roztrzaskam Cię tylko dlatego, że Mój Promyczek tu jest. Wersja z użyciem moich mocy jest po prostu lepsza. Wolę w kilka chwil przywrócić cały Homeworld do stanu sprzed odlotu i móc spokojnie rządzić, niż męczyć się z takimi głupotami jak bunty, czy protesty. -
-
Andrzej_Duda
Biała Diament zaśpiewała:
*-If I could begin to be
Half of what you think of me,
I could do about anything,
I could even learn how to love like you.Like you…
Love, like you…I always thought I might be bad,
Now I’m sure that it’s true
'cause I think you’re so good
And I’m nothing like you.* -
-
-
-
-
Andrzej_Duda
Biała Diament podniosła ku przerażeniu Kryształowych Klejnotów, Stevena. Forkstryt też wzięła.
-Dlatego, że wiesz o społeczności więcej niż ja. Poza tym, udało Ci się jakimś cudem naprawić wszystkie uszkodzenia.
Pocałowała Stevena w czoło, a ten się zaczerwienił.
-Tobie tak nie zrobię Forstrycie, ale, czy mogę zmodyfikować twój Klejnot? -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-